Vinisfera

Angielski pacjent

Wiele sytuacji z naszego winiarskiego podwórka przypomina okoliczności, które towarzyszyły współczesnemu winiarstwu angielskiemu. Łatwo zauważymy podobieństwa – korzyści płynące z ocieplenia klimatu, pewna egzotyka tematu, novum na lokalnym rynku i… udane wina.

Wiele sytuacji z naszego winiarskiego podwórka przypomina okoliczności, które towarzyszyły współczesnemu winiarstwu angielskiemu. Łatwo zauważymy podobieństwa – korzyści płynące z ocieplenia klimatu, pewna egzotyka tematu i novum na lokalnym rynku i udane wina. Ciekawą i pouczającą lekturą w tej materii może być książka S. P. Skeltona The Wines of Britain and Ireland (London, 2001). Sporo informacji można znaleźć na internetowych stronach, np. witrynach angielskich winiarzy (www.englishwineproducers.com). Warto zaglądnąć też na www.english-wine.com czy www.englishwine.com. W Anglii działa stowarzyszenie winiarskie UK Vineyards Association. Przyglądnijmy się zatem jak prezentują się wina angielskie.

Najstarsze ślady
Uprawy winorośl pojawiły się w Anglii już dawno, za sprawą inwazji Imperium Rzymskiego. Rzymskie ślady winnicy znaleziono w środkowej Anglii, w Wollaston (dolina Nene niedaleko Wellingborough). Archeologowie znaleźli jednak jeszcze starsze, prehistoryczne ślady we wschodniej Anglii – pozostałości pyłków kwiatowych vinifery w Marks Tey (Essex) i nasion w Hoxne (Suffolk)
Nasiona (bez znaków, że pochodzą z regularnych upraw, mogły więc być zwyczajnie przywiezione w np. w suszonych owocach) znaleziono również w okolicach Londynu, Bermondsey, Silchester i Gloucester. Znaleziono także resztki winnej łozy w pobliżu śladów po rzymskiej willi (niedaleko Boxmoor). Jednak nawet jeśli znajdowane zostały z tych czasów ślady owoców, brak jednoznacznych dowodów na to, że produkowano z nich wino.

Pierwszy import i inne historie
Wino w zamierzchłych czasach sprowadzano do Anglii z Włoch, jeszcze przed najazdem Rzymian w 43 r. n. e. Świadczą o tym choćby znalezione amfory.  Są też dowody, że do Hampshire sprowadzano wino w końcu 2 wieku p.n.e.
Po rzymska inwazja wpłynęła na popularność wina, o czym świadczą znalezione naczynia i kielichy na wino i amfory datowane na 70-100 r. n.e.  Ten okres przypada na czas wydania przez cesarza Domicjana edyktu nakazującego zredukowanie ilości winnic w prowincjach – co znacznie zahamowało owo rzymsko-brytyjskie winiarstwo.
Kolejne wyraźne dowody na uprawę winorośli w Anglii pochodzą z książki czcigodnego brata Bede (na obrazie obok, źródło: Wikipedia) – Ecclesiastical History, którą ukończył pisać w 731 roku. Będę uczony zakonnik z klasztoru Świętego Piotra w Monkwearmouth, którego wprowadzające rozdziały dzieła skupiają się na generalnym opisie geografii, ludności, klimatu, roślinności, itd. Brytanii pisał, że jest to kraj „bogaty w zboża i drewno; ma dobre pastwiska dla bydła oraz winnice uprawiane w różnych miejscach” (Tom 1, rozdz.1). Niestety, jest to jedyna wzmianka anglosaksońskiej uprawie winorośli. Tak czy inaczej, pewne jest, że ówczesne zaopatrzenie w wino pochodziło głównie nie z własnych lecz frankońskich winnic. W VIII i IX wieku Southampton był jednym z największych portów północnej Europy kumulującym handel z Francją. W zamian za zwierzęce skóry, otrzymywano złoto, srebro, szklane wyroby i właśnie wino. Pozostawało ono jednak dobrem luksusowym – na co dzień pijało się głównie piwo.
Duży wkład w ówczesny rozwój winiarstwa miały klasztory, które bez względu na okoliczności musiały dysponować winem niezbędnym do sprawowania mszy (stawiały więc na samowystarczalność). Dokumenty z 955 roku pokazują, że król Edwin Edwy, prawnuk króla Alfreda przyznał winnicę zakonnikom z opactwa Glastonbury w Pethanesburgh, Somerset. Z kolei prawo wprowadzone wcześniej przez Alfreda Wielkiego uznawało winiarstwo za tyle istotne, że zniszczenie winnicy uważało za poważne przestępstwo. Źródła z XI wieku mówią o obowiązkach i opiece jakich wymaga winnica, w księdze Domesday Book z tego czasu wylistowane jest 38 winnic (z których 12 należało do zakonów).
XII I XIII wiek to czas spokojnego i w miarę dobrego rozwoju winiarstwa – korzystnie wtedy zmienił się klimat, lata wtedy były długie i gorące, sprzyjały uprawom. Winnice rodziły chętnie i obficie. XII-wieczny kronikarz William z Malmesbury donosił, że angielskie wino nie było cienkim i kwaśnym bełtem). W tym czasie odnotowano już około 1300 winiarni. Ten sprzyjający klimat zmienił się nagle i niekorzystnie w XIV wieku, całości zniszczenia dokonały zarazy i choroby nękające ludność.
Arystokracja chętnie sięgała wtedy po wina importowane z Francji (aż do wojny stuletniej 1337-1453) po wełnie był to drugi najchętniej importowany towar. Przesyłki wina docierały do Southampton z Bordeaux. Ciekawostkę stanowi fakt, że wtedy wina czerwone były tańsze od białych.
Oprócz win francuskich w XIV wieku sprowadzano m. in. bardzo drogie, słodkie wina z południowej Europy, ale nie tylko. Jednym z najdroższych win była „vernage”, czyli włoska vernaccia. Za czystość i dobrą budowę ceniono wina z terenów Alzacji. Innym ulubionym winem była mocna i słodka „malvasye” czy „malmsey” – sprowadzana z Cypru lub Krety. Oprócz walorów smakowych ceniono ich naturalną zdolność do długiego przechowywania. Z powodu wyższej zawartości alkoholu poważano również wina hiszpańskie.
W 1321 roku, w Londynie ogłoszoną proklamację – wszystkie sprzedawane wina miały być oznaczane jako „dobre” albo „pospolite”, każdy nabywca miał prawo widzieć z której beczki ma nalewane, ustalono również górną granicę cen. Kolejna londyńska proklamacja z 1371 roku starała się niwelować rozmaite oszustwa, nadwyżki cen, regulowała  zasady etykietowania szklanych butelek i ich zamykania.
Choć po wiekach średnich nastał kryzys, nie znaczy to, że winiarstwo zniknęło. Źródła podają, że XVII-wiecznym Londynie pijano wina powstałe w winnicach rosnących wokół miast Hatfield, Walthamstow, Greenwich i Audley End. XVIII-wieczna literatura angielska niejednokrotnie wspomina rodzime winnice. W 1790 roku William Speechly, ogrodnik diuka Portland, pisze dzieło Treatise on the Culture of the Vine omawiające uprawy cieplarniane winorośli i porównuje je z normalnymi winnicami. Tak oto w starych czasach hartowała się winiarska stal.

Reaktywacja
Współczesność przyniosła powrót do korzeni. Na rynku pojawiło się angielskie wino. Warto tutaj zaznaczyć różnicę i uważać na oznaczenia – nie należy mylić klasycznych gronowych win czyli „english wine” z „british wine”, które powstają z importowanych koncentratów gronowych.
Od wczesnych lat 80. ubiegłego wieku amatorskie, maleńkie uprawy zaczynają się rozwijać, nabierać poważniejszego sznytu i profesjonalnego, fachowego podejścia. Szybko wzrósł areał winnic – z 400 hektarów do tysiąca (na początku lat 90). Z czasem zapaleńców ubyło, winnice skurczyły się do 756 hektarów (w 2003 roku). Można rzec, że pozostali ci, którzy byli najbardziej otrzaskani w boju, gotowi do dalszych zmagań i robiący lepsze wino – tutaj mogą się pojawić podobieństwa na polskim rynku.
Produkcja wina rocznie waha się w Anglii znacząco w zależności od rocznika, np. w 1996 powstało 26,000 hektolitrów, zaś w 2002 w rezultacie wiosennych przymrozków, wyniosła  tylko 9,385 hektolitrów wina. Średnia wydajność w profesjonalnie zarządzanych winnicach wynosi w dobrych latach około 50 hektolitrów z hektara. Charakterystyczne cechy win (podobnie jak w polskich przypadkach) – intensywne nasycenie kolorem, wysoka kwasowość, (w przypadku Anglików umiejętnie wykorzystywana do produkcji dobrych win musujących). Dominuje styl wytrawny i solidna budowa. Poprawiające winiarskie techniki i modernizacja sprzętu i doświadczenia pozwalały poprawić jakość win spokojnych, coraz umiejętniej stosowano fermentację malolaktyczną, dojrzewanie w beczkach czy użycie wiórów dębowych, zaczęła powstawać nawet pewna ilość win botrytyzowanych.
Dziś winiarstwo angielskie to w sumie około 333 zarejestrowanych oficjalnie gospodarstw winiarskich znajdujących się w południowej Anglii i Walii  – w sumie w 6 hrabstwach, głównie wokół takich jak Kent czy Sussex.
Winnice dziś sadzone są „ pod klimat” i możliwości – wcześniej wiele z nich sadzonych było spontanicznie, gdzie kto mógł – to może być kolejne podobieństwo z polskim winiarstwem.
Zagrożenia stanowią wiosenne przymrozki, jesienne deszcze i wilgoć (gnicie). Dobiera się więc odporne na chłody odporne na choroby grzybowe  i wcześnie dojrzewające odmiany: seyval blanc, reichensteiner, müller-thurgau czy bacchus. Poszukiwało się niemieckich, odpornych krzyżówek jak, np.  schönburger, madeleine angevine, huxelrebe, ale jednocześnie sadzono także pinot noir i chardonnay. Wiele nadziei położono w takich odmianach jak, z powodzeniem uprawianych przez polskich winiarzy – rondo a także dornfelder. Czasem (podobnie jak u nas) winnice uprawia się w foliowych tunelach (np. Winnica Kinga).

Wina an(g)ielskie
Anglia jako oficjalny kraj winiarski musiała dostosować się do wymogów Unii Europejskiej. Instytucja English Designation of Origin wprowadziła stosowne oznaczenia. Wina są oznakowane jako United Kingdom table wine, English (lub Welsh) Vineyards quality wine. Jeśli wino powstało z hybryd jak, np.  seyval blanc, oznaczone jest jako English Counties Regional Wine. Wina z kategorii Quality i Regional muszą przejść odpowiednie testy oraz dopuszczający je panel degustacyjny. Wina stołowe tych procedur nie muszą przechodzić.
Mimo chłonności i zaciekawienia rynku nie spotkamy tych win w sieciach angielskich supermarketów czy w powszechnej ofercie sklepów. Najczęściej są one dostępne u producenta, w lokalnych hotelach, restauracjach, specjalistycznych sklepach – myślę, że podobnie będzie się miała rzecz z winem polskim. Warto jednak zaznaczyć, że angielskim winom mimo „cichych” kanałów dystrybucji udało się już zdobyć międzynarodowe uznanie, wina jak, np. Chapnel Down, Nytimber czy Three Choirs zdobyły uznanie i prestiżowe wyróżnienia na konkursach winiarskich.

Szampan kontra angielskie musujące?
Choć Anglia średnio importuje rocznie około 40 milionów butelek szampana i 54 milionów butelek win musujących, angielski rynek z radością powitał własne bąbelki. Okazało się, że angielscy winiarze również są w stanie uzyskać bardzo udane wino musujące – dysponujący wapiennymi glebami winiarnie takie jak, np. dwuhektarowa Ridge View (ulokowana na północ od Ditchling, East Sussex), która po kilku pierwszych latach działalności zdobyła uznanie nie tylko na lokalnym rynku – musujące wina z tej winiarni zdobyły medale i wyróżnienia, np. na konkursach francuskich. Wina te serwowano również podczas 80. urodzin królowej Elżbiety II – trudno chyba o lepsze wyróżnienie.
Winiarnie takie jak Nyetimber oraz Chapel Down też zdecydowały się na „francuski trop” sadząc klasyczne odmiany pinot noir i chardonnay, warunki pozwoliły na bardzo udaną produkcję win musujących. Wpłynęła na to również radykalna kontrola jakości (zbiór, wydajność, odmiany, analizy laboratoryjne i specjalistyczna degustacja).
Wina musujące etykietowane jako Quality Sparkling Wine, powstają metodą klasyczną, mają minimum 3,5 bara ciśnienia w butelce, zawierają min. 10% alkoholu oraz spędzają minimum 9 miesięcy nad osadem drożdży. Jakościowe wina musujące nie muszą przechodzić wspomnianych wyżej testów przed sprzedażą. Wina te nie są tanie, trzeba się liczyć z wydatkiem 40-50 euro.

Enoturystyka
Przy działalności stricte winiarskiej znalazło się miejsce i na enoturystykę. Średnia, przygotowana na komercyjne działania winnica ma ok. 2 hektary, właściciele często nie mają przygotowania marketingowego, ale z czasem doskonale dostosowują się do zapotrzebowania licznych turystów. Można więc zwiedzać winnice, z przewodnikiem i bez, degustować wina, uczestniczyć w degustacji komentowanych przez specjalistów, kolacjach, kursach i innych atrakcjach – bilet kosztuje zazwyczaj 3-5 funtów.
Winnice angielskie odniosły na tym polu sukces i stały się przyczyną lokalnej dumy. Do takich należy, np. Lamberhurst – w 1972 roku, na powierzchni ponad 3. hektarów zasadzono odmiany muller thurgau, seyval blanc oraz madeleine angevine. Winiarnię wybudowano dwa lata później. Z czasem zaczęto dosadzać kolejne hektary (w tej chwili jest jedną z największych w Anglii). Właściciel odsprzedał ją w 1994 roku firmie English Wines, (która posiada również winnicę Tenterden w której winifikuje się wina z Lamberhurst). Najbardziej stąd znane wina to Lamberhurst Estate a także Chapel Down i Curious Grape. Jedną z najbardziej wysuniętych na północ komercyjnych winnic angielskich jest winnica Leventhorpe, (położona w granicach Leeds, hrabstwie Yorkshire), która nawiązała do starych cysterskich tradycji winiarskich na tym terenie. Winnica Biddenden powstała w 1969 roku i jest najstarszą profesjonalną w hrabstwie Kent, gospodarzą tu na 8 hektarach, urozmaiceniem wizyty może być degustacja produkowanego tu dobrego cydru i soków jabłkowych. Przykładem dobrego rozwoju i wykorzystanie koniunktury może być winnica Bookers (15 km na południe od Crawley) organizuje swa działalność na niemal 10 hektarach i udanie wykorzystując około 10 odmian winorośli (głównie chardonnay i rondo, ale uprawia się również dornfeldera, dunkelfeldera, pinot noir, pinot gris). A działalność zaczęto tu 30 lat temu obsadzając powierzchnię hektara głównie odmianą muller thurgau. Udanym przedsięwzięciem pod względem enoturystyki jest ulokowana na zboczach koryta rzeki Camel winnica – Camel Valley (w Kornwalii). Była ona wielokrotnie nagradzana za jakość i wyjątkowość usług i enoturystycznej oferty a także za produkowane tu wina. Nowoczesne podejście do produkcji wina, marketingu, poszerzanie usług i polepszania ich jakości zaowocowało sukcesem. Podobnie jak największa w Anglii i powszechnie tam znana Winnica Denbies (100 hektarowa!), w hrabstwie Surrey, w południowo-wschodniej Anglii), która oprócz nacisku na jakość win ogromną rolę przywiązuje do oferty enoturystycznej i zapewnienia odwiedzającym wielu atrakcji. Wśród znanych i cenionych winnic należałoby wymienić także winnicę Three Choirs (w hrabstwie Gloucestershire, na zdj. obok).
W kwestii enoturystyki nie można pominąć Angielskiego Tygodnia Wina (English Wine Week), który odbywa się co roku pod koniec maja.
Cóż – niczym w zwierciadle nasze winiarstwo odbija się w doświadczeniach angielskich. Podobnie jest to działalność w skali mikro – wina nie są powszechnie dostępne, pozostaje wizyta w winnicy, kanały dytrybucji specjalistycznych sklepów, hotele. Entuzjastyczne nasadzenia vitis vinifera (z których w wielu miejscach Anglii się wycofano, np. z pinot noir), niewłaściwy (przypadkowy) dobór lokalizacji winnic, etc. Anglicy, dysponujący niełatwymi warunkami do uprawy, na swoim organizmie przeprowadzili już niejeden winiarski eksperyment. Warto się tym doświadczeniom przyglądać i z nich korzystać.




© Tekst: Mariusz Kapczyński

Materiał prezentowany wczesniej w Rynkach Alkoholowych

Mapę angielskich winnic możesz znaleźć tutaj.





Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Vinisfera
Przewiń do góry

Jeżeli chcesz skorzystać z naszej strony musisz mieć powyżej 18 lat.

Czy jesteś osobą pełnoletnią ?

 

ABY WEJŚĆ NA STORNĘ

MUSISZ MIEĆUKOŃCZONE

18 LAT