Vinisfera

Krakhuna matata! czyli gruzińskie zapiski (cz. VI)

Kolejna część peregrynacji po większych i mniejszych winnicach gruzińskich.


Rezo Petriashvili. Domowo
Winiarz z Kachetii. Kolejny mały, „domowy” producent, niecałe 2 ha upraw, w tym stare, 80-letnie winnice. Rodzina kultywuje długie tradycje winiarskie – Rezo dokładnie wie co robi i o czym opowiada. Najważniejsze dwie odmiany w jego winnicach, to gruzińska klasyka – rkatsiteli i saperavi (ale jest też czerwone shavkapito, białe kahuri mtsvane i parę innych). Okolice domu toną w roślinności – drzewach owocowych, ziołach, grządkach warzyw. Wszystko naturalne, nie pryskane, zdrowe.


Rezo Petriashvili w swoim sadzie (fot. M. Kapczyński)

Niedawno obok domu Petriashvili wybudował nową marani (piwnicę na wino) gdzie zakopał nowe kwewri. Cała produkcja Rezo opiera się na tych tradycyjnych metodach. Wszystko prowadzone jest w zgodzie z naturą i wedle tradycji rodzinnych. To dobry, równy producent – wina są bardzo klasyczne w stylu, zrobione uczciwie, bez uszczerbków, czyste. (4+) Rkatsiteli 2013, 14,6%, niesie aromaty chlebowej skórki, orzechów włoskich, herbaty, miodu gryczanego. W ustach korzenne, intensywne, bardzo rasowe – z nutami propolisu. Proste i szczere wino z kwewri. Cena 25 lari. (4-) Kakhuri Mtsvane 2013, 14% – podobnie jak rkatsiteli ma bursztynowy kolor, ale lżejszą strukturę aromatów i smaków. Sporo nut skórek, pestek, orzechów, wyraźne taniny, mniej tutaj też owocowej „słodyczy” przez co ma się wrażenie, że jest bardziej kościste, suche. (4+) Saperavi 2013, 15,5%, tutaj saperavi dowodzi swego imienia – jest ciemne jak zakrzepła krew, niemal czarne. Znajdziemy akcenty wiśni, pestek, żołędzi, jeżyn i korzeni. Jest soczyste, gęste, głębokie, bardzo owocowe (morwa, jeżyny, jagody). Prawdziwa winna bomba zrobiona z saperavi. W tle nuty dymne, przypalone, smoliste. Nie jest to może bardzo finezyjne wino, ale esencjonalne, urzekające gęstością i soczystością owocu.
Winiarnię Rezo można odwiedzać (jest oznaczony na Winiarskiej Trasie). Za jedyne 15 lari spróbujemy win i przekąsimy coś solidnego – placka chaczapuri, szaszłyków, warzyw sezonowych, czy pierożków chinkali.

Besini
Czas przeskoczyć do innej stylistyki. Besini to winiarnia założona w 2004 roku, w znanej kachetyjskiej wiosce Tsinandali (która nadała nazwę apelacji). Swoje podwoje dla odwiedzających otworzyli jednak dopiero dziesięć lat później.
Besini to 150 hektarów upraw (plus 25 ha nowych nasadzeń i tereny na których mają własną szkółkę winorośli), nowoczesny sprzęt i francuscy konsultanci. Winiarnia rozwija się dynamicznie, w tej chwili produkuje około 500 tysięcy butelek, ale w przyszłości chce produkować 3 miliony. Wytwarzają dziewięć rodzajów wina – zarówno z odmian lokalnych (np. rkatsiteli, mtsvane, kisi), ale też międzynarodowych (chardonnay, merlot, sauvignon blanc, pinot gris). To duży producent, ma się wrażenie kombinatu, ale wyposażenie jest nowoczesne a wina, które tu powstają, choć w klasie win przemysłowych zachowują przyzwoity standard. W Besini organizują degustacje, wizyty w winnicy, szkółce i winiarni. Przykładowe wina: (3) Chardonnay 2013, wino w sumie neutralne w aromatach i smakach, lekko kredowe, jabłkowe. W tle siano i troszkę cytrusów. Płaskie. (3+) Mukuzani 2013, saperavi zrobione dość owocowo, lekko pestkowe, ziemiste, wiśniowe, jeżynowe i korzenne, pieprzne. Są garbniki, owoce czarnego bzu, tarniny. W miarę przyzwoite wino.
Besini to winiarnia na której przykładzie można zobaczyć jak Gruzja dogania europejskie winiarstwo w bardziej masowej produkcji, której to poziom z roku na rok naprawdę rośnie. W przyszłości Besini chce zaoferować turystom atrakcje, salę degustacyjną i hotel. Prace nad odremontowaniem starych budynków trwają.


Winiarnia i winnice Chelti (fot. Chelti)

Chelti. Bez pośpiechu

Winiarnia założona w 2001 roku niedaleko wioski Shilda (region Kvareli). Gospodarzy na 50. hektarach upraw rozciągniętych malowniczo wokół winiarni. Trzeba powiedzieć, że położona jest ona zupełnie na uboczu, po prostu – wytwórnia skryta w morzu winnic. I nastrój w niej fajny, nieco „zawieszony”, wszystko działo się tu bez pośpiechu, może dlatego, że było to chwilę po zbiorach i wina (nie)spokojnie fermentowały w kadziach?
Chelti znajduje się na lewym wybrzeżu doliny alazańskiej, winiarską mikrozoną jest tutaj znana apelacja Kinadzmarauli, bodaj jedna z najsłynniejszych w Gruzji. Winiarnia korzysta dobrodziejstw mikroklimatu doliny i pobliskiego łańcucha górskiego Kaukazu. Niedaleko płynie rzeka Chelti od której winiarnia wzięła nazwę. Większość w uprawie stanowi klasyk – saperavi. Winiarnia jest dobrze wyekwipowana. Oprócz nowoczesnych win robią jedno tradycyjne – w kwewri. To, co zwraca uwagę to decyzja właścicieli aby wina dojrzewały dłużej (czerwonym daje się tu trzy lata), w sprzedaży też więc nie widać tu pośpiechu. Jak zapewnia właściciel – George Mirianashvili –  winom to wydłużone dojrzewanie znakomicie służy. (4-) Saperavi 2011 – wino dojrzałe, rozwinięte. Jest tytoń,  spalone drewno, śliwka, tost, czekolada, jeżyny, papryka suszona warzywny ton. (4) Chelti Saperavi 2008, robione na naturalnych drożdżach, utrzymane w trochę oldskulowym stylu. Jest miękkie, konfiturowe, przyjemne i ciekawe, warzywno-korzenne, apteczne. W tle konfitura śliwkowa. (4+) Chelti qvevri 2010 – klimaty piwniczne, dżemowe, miękkie śliwkowo-wiśniowe, dojrzałe. Wino przyjemne i soczyste, gęste i owocowe.
Chelti produkuje również wina białe (rkatsiteli), różowe oraz tradycyjne, półsłodkie wina z saperavi. Organizują wycieczki po winnicach, kulinarne i winiarskie degustacje.

Corporation Kindzmarauli. Na zamku
Duża winiarnia, rodzaj kooperatywy, na którą składa się kilka mniejszych winiarni. Corporation Kindzmarauli ma swojego przedstawiciela w Polsce, firmę Dioniz z Rzeszowa. Dzieje CK sięgają XVI wieku, powiązane są z miejscowością Kvareli i zamkiem się w niej znajdującym (to tu znajdowały się kiedyś królewskie piwnice na wino). Współczesna winiarnia posiada 150 hektarów winnic, z których większość leży w apelacji Kindzmarauli (owoce również się dokupuje). Robi się tu wiele rodzajów win (co roku około 25., w tym również wina w kwewri) i brandy (10 rodzajów). Wina utrzymane są w bardzo prostej przystępnej stylistyce i cenach. Miejsce jest popularne wśród turystów (spotkałem tam grupę z Polski). Warto wspomnieć że CK posiada w Kvareli swój hotel „Chateau Kvareli”. Jeśli zaglądniecie w jego progi, win z CK tam również Wam nie zabraknie.

Kachetian Traditional Winemaking. Masowo
Historia winiarni sięga 1880 roku kiedy to Antimoz Chkaidze założył  winiarnię we wiosce Askana, odmianą sztandarową stało się chkaveri. Jego przodkowie w 1998 roku założyli winiarnię Askaneli Brothers oraz w roku 2001 bliźniaczą – Traditional Winemaking. Część produkcji odbywa się tutaj w kwewri (18 amfor). W 2012 roku zasadzono 2500 sztuk winorośli. Projekt powstał z myślą o prowadzeniu gospodarstwa o profilu enoturystycznym. Starają się trzymać starych metod – część winogron wyciskana jest stopami w drewnianych tradycyjnych prasach sacnacheli. Maja 85 hektarów własnych winnic, ale produkcja opiera się też na owocach skupowanych (głównie rkatsiteli i saperavi). Najstarsza kwewri znaleziona w posiadłości zakopana została podobno w 1880 roku. Wina tu powstające reprezentują raczej styl z poprzedniej epoki, są zupełnie dzikie, nieokrzesane. KTW ma nowe plany dynamicznego rozwoju (obliczone na 2 mln butelek produkcji) i dużo nowych komercyjnych przedsięwzięć.
Podobny typ działalności reprezentuje Kakhuri Wine Cellar. To duża kooperatywa, mają 400 ha winnic. Wcześniej działalność opierała się na sprzedaży owoców i konsolidowaniu działań winnic, teraz działają bardziej świadomie jako spółdzielnia. Od 2005 działają pod własną marką. To duży producent butelkujący wiele marek, również dla innych wytwórców. Wina komercyjne, niedrogi (ceny od 2 euro).

John Okhro. Urok Sighnagi
Na koniec wracam do kwewri. Chętnie wspominam o tym niedużym producencie, bo John Okhro wina ma naprawdę ciekawe. Kto dotrze do uroczego miasteczka Sighnagi – zakocha się i w samym miejscu i w tutejszych winach. Choć John pracuje dla korporacji Telekom, to jednak wspaniale odnajduje się w produkcji niszowych win. Miejsce gdzie je wytwarza  ma klimat a wina naprawdę wspaniały styl. John zorganizował degustację na jednej z wież małej cerkwi św. Stefana. Widok na miasto i dolinę oraz same wina na długo zostały mi w pamięci.


John Okhro ze swoim winem z kwewri (fot. M.Kapczyński)

Pierwszy rocznik wina Okhro wypuścił w 2006 roku, teraz rozbudowuje i przygotowuje w Singhagi winiarenkę, będzie tam też mała restauracja i miejsce na degustację. Ma około 4 ha upraw – rkatsiteli, saperav, mtsvane, tetra, tsolikauri. Podejście do produkcji ma bardzo zdrowe – John nie stosuje siarki (tylko sterylizuje nią butelki przed nalaniem). Jego wina są gęste, propolisowe, aromatyczne, urzekające aromatami i intensywnością smaku. (5) Mtsvane late harvest 2013 – gęste, intensywne i żywiołowe. Tłuste, z korzenną nutą. Niebanalne, obezwładniające aromatami i strukturą wino. (5-) Rkatsiteli 2011, bardzo smaczne, w tonie suszonych owoców tropikalnych, orzechów, propolisu, miodu. John poza tym produkuje też saperavi i kilka innych win. To producent na pewno wart uwagi.

Mariusz Kapczyński

Tekst ukazał się wcześniej w „Rynkach Alkoholowych”

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Vinisfera
Przewiń do góry

Jeżeli chcesz skorzystać z naszej strony musisz mieć powyżej 18 lat.

Czy jesteś osobą pełnoletnią ?

 

ABY WEJŚĆ NA STORNĘ

MUSISZ MIEĆUKOŃCZONE

18 LAT