Mołdawscy winiarze mają powód do radości. Ich wina mogą znowu wrócić na rosyjski rynek. Po 20-miesięcznej przerwie wywołanej rosyjskim embargiem, które, jak pisze Reuters, było poważnym ciosem ekonomicznym dla najbiedniejszego kraju Europy.
Mołdawscy winiarze mają powód do radości. Ich wina mogą znowu wrócić na rosyjski rynek. Po 20-miesięcznej przerwie wywołanej rosyjskim embargiem, które, jak pisze Reuters, było poważnym ciosem ekonomicznym dla najbiedniejszego kraju Europy.
W roku 2005 Rosja zakazała importu wina z Mołdawii i Gruzji argumentując decyzję złą jakością wyrobów. Nieoficjalnym powodem była, jak utrzymują analitycy, prozachodnia polityka obu państw.
Zakaz sprowadzania mołdawskich win i brandy zniesiono, gdy stosunki na linii Kiszyniów-Moskwa poprawiły się, a Mołdawia podjęła środki w celu poprawy jakości wina.
O uchyleniu zakazu prezydenci obu krajów: Vladimir Voronin i Władimir Putin – informowali już w listopadzie roku 2006, lecz niemal rok zabrało przygotowanie do wznowienia dostaw.
W roku 2005 80% eksportu mołdawskiego alkoholu szło do Rosji. Eksperci utrzymują, że rosyjskie embargo kosztowało gospodarkę Mołdawii 200 mln dolarów.
źródło: Onet.pl