Perła Kampanii
Lubię tu wracać. Podziwiam kulturę, cenię wina i kuchnię, spotykałem tu zawsze życzliwych i otwartych ludzi – położona w południowych Włoszech Kampania, to jeden z najstarszych i fascynujących regionów winiarskich tego kraju. Pod koniec zeszłego roku, na zaproszenie dziennikarza, znawcy i promotora włoskich win – Paula Balke (oraz lokalnych winiarzy), miałem okazję odwiedzić to miejsce ponownie.
Kampania jako region o bogatej mozaice mikroklimatów i gleb wulkanicznych – szczególnie w prowincji Avellino – oferuje warunki sprzyjające niebanalnym winom oraz uprawie autochtonicznych odmian.
Wśród jego najbardziej prestiżowych win wyróżnia się Taurasi – czerwone wino klasy DOCG (Denominazione di Origine Controllata e Garantita), wytwarzane z odmiany aglianico. Poza nim region słynie również z białych odmian, takich jak fiano, greco czy falanghina.
W tym artykule przyjrzymy się jednak bliżej charakterystyce win Taurasi.

Aglianico czyli potęga smaku
Zacznijmy więc od fundamentu niniejszej rozprawki czyli od odmiany aglianico. Ma ona ugruntowaną, dobrą pozycję w ampelograficznym panteonie Włoch. Świetnie sprawdza się w południowych regionach tego kraju, w Basilicacie i Kampanii właśnie, lubi bowiem ciepły, suchy klimat – o tym jeszcze za chwilę.
Wina z niej produkowane cechuje głęboka, rubinowa barwą, wysoka kwasowość (co – jak wiadomo – jest bardzo ważne dla całościowego profilu wina!) i spora zawartość tanin. Elementy te nadają winom wyjątkowy potencjał starzenia. W młodych winach dominują aromaty dojrzałej śliwki i wiśni, z nutami pieprzu i skóry. W miarę dojrzewania rozwijają się akcenty suszonych i podwędzanych owoców, czekolady i przypraw. Południowe wina z aglianico czasem w literaturze zyskują miano (ha ha! uwielbiam takie porównania) – „Barolo południa”!. Chodzi tu chyba przede wszystkim o potencjał dojrzewania, długowieczność. Czy tak jest – warto ocenić samemu. Ja podejrzliwie podchodzę do takich określeń. Niech każde wino świadczy o swojej klasie własnym głosem, bez zbędnych porównań.
Historia i styl
Dość często spotkać można informacje, że aglianico ma swoje korzenie w starożytnej Grecji, że to greccy osadnicy przywieźli ją na południowe tereny Włoch w VIII wieku p.n.e. Jednak współczesne analizy DNA kwestionują tę teorię, nie znalazły się bowiem greckie odmiany z którymi aglianico byłoby blisko skoligacone. Wiele zatem wskazuje, że aglianico może być endemiczną odmianą południowych Włoch. Pierwsze wzmianki o niej pojawiły się w dokumentach z 1520 roku.
Jak wygląda charakterystyka aglianico? To odmiana późno dojrzewająca, co sprawia, że najlepiej rośnie w ciepłym i suchym klimacie z dużą ilością słońca. Wina z niej produkowane charakteryzują się głęboką rubinową barwą, wysoką kwasowością i znaczną zawartością tanin, co nadaje im wyjątkowy potencjał starzenia – była już o tym mowa powyżej. W młodych winach dominują aromaty ciemnych owoców, takich jak śliwki, jeżyny, borówki i wiśnie oraz nuty fiołków, pieprzu, smoły i starej skóry. W miarę dojrzewania, którego te wina naprawdę potrzebują, rozwijają się akcenty suszonych śliwek, wiśni w likierze, czekolady i tytoniu, kolonialnych przypraw, trufli.

Taurasi – perła
W Kampanii szczególnie cenione są wina z apelacji Taurasi DOCG (położona jest blisko miasta o tej samej nazwie), gdzie odmiana aglianico stanowi ich trzon. Charakterystyczna dla tej apelacji jest różnorodność gleb, wśród których występują cenione gleby wulkaniczne, które wpływają na charakter i profil win.
Górskie położenie winnic (od 400 do nawet 700 metrów) w sezonie wegetacji przyczynia się do znacznych różnic temperatur pomiędzy dniami i nocami co wpływa na proces wzrostu i harmonię pomiędzy zawartością cukru a kwasowością.
Klimat panuje tu kontynentalny, z szorstkimi zimami i opadami śniegu, jesienią występują dość regularne deszcze – sucho nie jest (Irpinia dysponuje największymi rezerwuarami wody w południowych Włoszech).
Ważnymi gminami na terenie Taurasi DOCG są:
– Taurasi
– Paternopoli
– Castelfranci
– Montemarano
„Trójkąt” tworzony przez Paternopoli-Castelfranci-Montemarano jest uważany za szczególnie ważny i przez niektórych specjalistów uznawany za podobny do części Monforte i Serralunga na terenie Barolo.
Taurasi zdobyło status DOC w 1970 roku a DOCG uzyskało w 1993. Regulacje apelacji wymagają:
– Skład: co najmniej 85% aglianico (w praktyce większość producentów używa 100%)
– Alkohol: minimum 12% (choć współczesne Taurasi często osiągają 13.5–14.5%)
– Leżakowanie: minimum 3 lata przed wypuszczeniem na rynek, z czego co najmniej 1 rok w beczkach; wersja riserva musi dojrzewać 4 lata, w tym minimum 18 miesięcy w beczce.
Taurasi to wina skoncentrowane, trwałe o bardzo dobrym potencjale starzenia. Cechuje je potężna owocowość, solidna kwasowość, wyraźne taniny (za młodu) i (coraz częściej) wysoki alkohol.

Akcenty z przeszłości
Paradoksalnie, kiedy Europa w XIX wieku zmagała się z plagą filoksery, plaga ta praktycznie się tu nie pojawiła a region niemal rozkwitał pod względem ekonomii winiarskiej.
Ważną rolę w zachowaniu aglianico i odbudowie regionu po zniszczeniach II wojny światowej i trzęsieniach ziemi, jakie nawiedzały Kampanię, pełniła rodzina Mastroberardino. Podczas gdy wielu włoskich producentów, w latach powojennych, widziało potencjał w międzynarodowych odmianach (jak cabernet sauvignon czy merlot), rodzina Mastroberardino z uporem chroniła i promowała lokalne szczepy, jak aglianico właśnie. Warto tu wspomnieć, że Mastroberardino był jednym z pierwszych producentów z południa Włoch, których wina zdobyły międzynarodową renomę (eksportowano je już w XIX w.). Odegrał też ogromną rolę w budowaniu reputacji Kampanii jako regionu jakościowych win, zaangażowany był też w wiele winiarskich i historycznych projektów naukowych. Przeglądając niedawno książkę Marca Millona „Italy in a Wineglass” znalazłem taki fragment (w wolnym tłumaczeniu): „To dzięki wizji i nieustępliwej determinacji pionierów takich jak rodzina Mastroberardino możemy dziś odkrywać bogactwo włoskich win powstałych ze szczepów o antycznych rodowodach. Ich rodzinna winnica, położona w sercu Irpinii, w urokliwym Atripaldzie, pozostaje w rękach już jedenastego pokolenia. Jej dzieje sięgają aż 1720 roku, a formalne początki obecnego przedsiębiorstwa datuje się na rok 1878. Choć już w XIX wieku budowano mosty handlowe z zagranicą, dramatyczne skutki II wojny światowej niemal doszczętnie zrujnowały firmę. Wtedy to Antonio Mastroberardino, patriarcha i wizjoner, postanowił obrać drogę pod prąd – zamiast gonić za gustami globalnego rynku, zanurzył się w lokalnym dziedzictwie. Odważnie sięgnął do korzeni, które oplatają historię regionu niczym stare krzewy winorośli – aż po czasy Rzymian, a nawet wcześniejszych Greków”.
Historia ciągle tu przemawia. W Kampanii ciągle znaleźć można stare winnice prowadzone metodą raggiera – jest to tradycyjny system uprawy stosowany głównie w południowych Włoszech. Jest to rodzaj pergoli, gdzie winorośl jest prowadzona na wysokich konstrukcjach, tworząc baldachim. Odległość między drewnianymi lub metalowymi słupami podporowymi w rzędzie wynosi od dwóch do czterech metrów. Pędy winorośli są prowadzone na jedną stronę (jednoramiennie) lub obie strony (dwuramiennie), tworząc zamknięty baldachim. System raggiera pozwalał na osiągnięcie wysokiej wydajności plonów a także – wykorzystując miejsce w międzyrzędziach – na uprawę warzyw i innych roślin. Ale to akcenty z przeszłości. W nowych winnicach systemu raggiera już nie stosuje – zabraniają tego przepisy.

Taurasi – pobudka!
Taurasi DOCG to najbardziej prestiżowa apelacja czerwonych win w regionie. To apelacja, która zasługuje na znacznie więcej uwagi niż otrzymuje, bowiem mimo ogromnego potencjału i głębokich korzeni historycznych – wydaje się wciąż nieco pomijana, zapomniana.
Trzeba przyznać, że i sam region nie wykorzystuje swojego potencjału, nie ma zdefiniowanego pomysłu na siebie – powinno go być stać na więcej w materii promocji i marketingu. Ten wysiłek na pewno warto podjąć. W obecnej sytuacji branży winiarskiej w Europie nie wystarczy produkować dobrego wina i założonymi rękami czekać na aplauz. Trzeba się postarać, wybić, dać się zauważyć. Region na pewno na to zasługuje. Ważna tutaj staje się współpraca między podregionami i między winiarzami. Szkoda, żeby potencjał i charakter regionu rozmył w rozdrobnieniu i apatii. Autentyczność i lokalność to dwie siły tego regionu. Przydałby się jakiś promocyjny „flagowiec”, znak, „skojarzenie”, które zamknęło by region w atrakcyjnej narracji, zidentyfikowałyby region (może jakiś ambasador marki, wina, miejsca?), więcej pracy przy social mediach, wyróżnieniu się – piszę to z pewnym przekąsem, bo do social mediów nie darzę wielkim poważaniem. Jednak na rzeczywistość nie ma się co obrażać. Takie czasy.

Naszemu wyjazdowi towarzyszyły oczywiście liczne degustacje, których efekty i noty degustacyjne możecie znaleźć i pobrać tutaj –Taurasi. Ocenie podlegały regularne oraz starsze roczniki – kolorem zaznaczyłem wina, które zrobiły na mnie największe wrażenie). Zbiorcze degustacje odbywały się na zamku Marchionale, znajdującym się w samej miejscowości Taurasi.
Po degustacjach doszedłem do kilku wniosków. Zauważalny był spory rozrzut stylistyczny win – od naprawdę mocarnych, bombastycznych, po całkiem lekkie, świeże – próbujące uciec od „przeciążonego” charakteru. I chyba na tym rozdwojeniu oprzeć można obecny wizerunek Taurasi… Oczywiście stosuję tu pewne uproszczenie. Styl winiarstwa różni się w zależności od producenta – od bardziej klasycznego (długie maceracje, duże beczki ze slawońskiego dębu) po nowoczesne (krótsze maceracje, barrique, często z nowego francuskiego dębu).
Kolejna rzecz. Wiadomo, ze aglianico daje wina o bardzo dobrym potencjale starzenia. Jednakowoż nawet bardzo długie dojrzewanie Taurasi, jego „starość”, nie zawsze jest gwarantem wybitności, podobnie jak nasze złudne przekonanie, że będziemy żwawi i pełni wigoru na starość. W wielu długo dojrzewających winach ciągle wyczuć się dało zbyt mocne taniny, nadmierną koncentrację, wysoką zawartość alkoholu, które zaburzały balans, elegancję i stylistyczną spoistość win.
Atuty aglianico? Wiadomo – świetnie sprawdza się w kuchni, w łączeniu z potrawami – podajcie je do gęstego gulaszu, długo wędzonych szynek, paprykowanych kiełbasek, sosów grzybowych i tym podobnych dań – staje się ich wspaniałym uzupełnieniem!
Odwiedziny
Ten wyjazd prasowy dawał szansę nie tylko na degustację win, ale też spotkania z winiarzami. To zawsze najbardziej owocna i inspirująca część takich podróży.
Borgodangelo
Winiarnia Borgodangelo znajduje się w miejscowości Sant’Angelo all’Esca w samym centrum Irpinii. Projekt osadzony jest na moście pokoleń. Starsi dzielą się mądrością, młodsi tchną nową energię. Borgodangelo stawia na lokalne skarby Kampanii, odmiany: aglianico, greco, fiano oraz angażuje się w – promowaną w regionie – zrównoważoną uprawę winorośli. Win próbowaliśmy w lokalnej trattorii w towarzystwie właściciela Antonio lo Priore. Największe wrażenie zrobiły na mnie Aglianico Taurasi (rocznik 2013 i 2010). Winogrona wykorzystywane do produkcji pochodzą z winnic usytuowanych na około 400 metrach n.p.m., gdzie dominują gleby wapienno-gliniaste wzbogacone o składniki pochodzenia wulkanicznego. Zbiór przeprowadzany jest ręcznie w drugiej połowie października, a fermentacja trwa ponad dwa tygodnie w ściśle kontrolowanej temperaturze. Następnie wino dojrzewa przez co najmniej 18 miesięcy w dużych beczkach wykonanych z dębu slawońskiego. Obydwa wina były głębokie, mięsiste, kwasowe, z mocnym owocowym charakterem. Rocznik 2010 zdawał się mieć lepszy profil tanin i delikatniejszy charakter – pełna ekspresja aglianico. Wszystkie wina były próbowane z wspaniałymi daniami wykonanymi z lokalnych produktów, w domowy sposób smakowały wspaniale. Po prostu pycha!
Salvatore Molettieri
Salvatore to osobowość i czysta energia. Ma rękę do aglianico i nie przypadkowo uznawany jest za jednego z najważniejszych producentów w apelacji Taurasi DOCG. Jego wina to solidna, lokalna ekspresja tej odmiany.
Winiarnia Molettieri działa w sercu Irpinii, w miejscowości Montemarano. Winiarnia została założona przez Salvatore w 1983 roku. Molettieri, postanowił wtedy przekształcić rodzinne gospodarstwo w niezależną winiarnię.
Działa na ponad 13. hektarach winnic położonych na wysokości 500–600 metrów n.p.m. Najcenniejsza winnica to Vigna Cinque Querce – rosną tam stare krzewy aglianico, niektóre z nich mają ponad 70 lat i rosną bez podkładek, na własnych korzeniach (tzw. piede franco). Wszystkie winnice są uprawiane z zachowaniem tradycyjnych, niskointerwencyjnych metod. Aglianico spod ręki Salvatore to wino, które długo dojrzewa (od 36 do 60 miesięcy w beczkach z dębu francuskiego i sławońskiego). To potęga i finezja zamknięte w tej samej butelce. Masa owoców, miękkich, dojrzałych tanin, leśnych akcentów, ziemistości i dymu. Aglianico o ogromnym potencjale starzenia. Mam kilka butelek w swojej piwnicy.

Perillo
Winiarnia Perillo znajduje się w sercu Irpinii, w miejscowości Castelfranci. Zoatała założona w 1999 roku. Prowadzi ją Michele Perillo, uznawany za jednego z najbardziej autentycznych producentów w apelacji Taurasi. Michele działa na 10. hektarach winnic położonych na wysokości 500–600 metrów n.p.m. w Castelfranci i Montemarano, w dolinie rzeki Calore. Winnice znajdują się na stromych zboczach o glebach gliniasto-wapiennych z domieszką tufów i piasków morskich, co sprzyja produkcji win o wyczuwalnej mineralności. Wiele krzewów aglianico ma ponad 80 lat i niektóre z nich są nie szczepione na podkładkach. Michele Perillo kładzie nacisk na jakość i autentyczność swoich win. Winogrona są zbierane ręcznie. Fermentacja odbywa się w stalowych zbiornikach z wykorzystaniem dzikich drożdży, następnie wina dojrzewają przez 24 miesiące w beczkach z dębu francuskiego i sławońskiego. Po butelkowaniu wina są przechowywane w piwnicy przez co najmniej 8 lat(sic!) przed wprowadzeniem na rynek. Spodobały mi się te wina. Z białych Irpinia Coda di Volpe DOC – żywiczne, słomowe i lekko ziołowe. Szczupłe i eleganckie. Wino pełne życia, energii i mineralno-słonawych, morskich akcentów. W czerwieniach prym wiedzie Taurasi DOCG Riserva, powstające tylko w najlepszych rocznikach – pełne nut dymnych, tytoniowych, wędzonych śliwek, fiołków, smoły i igliwia.
Donna Elvira
Winiarnia Donna Elvira położona w Montemiletto (Irpinia). Założona w 2010 roku przez Tony’ego Finka (jest w połowie Włochem, w połowie Brytyjczykiem) i jego żonę Kay. Firma czerpie inspirację z rodzinnych korzeni oraz głębokiego szacunku dla lokalnego terroir. Nazwa winiarni upamiętnia matkę Tony’ego, Elvirę i ma symbolizować więź między pokoleniami i kulturami. Posiadłość obejmuje 15 hektarów, z czego 10 hektarów przeznaczono na uprawę winorośli. Winnice zlokalizowane są na wysokości około 400 metrów n.p.m., rosną na gliniastych glebach z domieszką materiału wulkanicznego, co sprzyja produkcji win o wyraźnej mineralności. Uprawy prowadzone są zgodnie z zasadami zrównoważonego rolnictwa: stosuje się naturalne nawozy, ogranicza użycie środków chemicznych, a większość prac wykonywana jest ręcznie. Enologiem jest Arturo Erbaggio, za winnice odpowiada agronomm – Mirco Colelli. Flagowym winem jest tu Taurasi DOCG „Indikos”, produkowane w 100% z odmiany aglianico – ekspresyjne, soczyste i prężne. Jest lekko korzenne i ma długi finisz. Warte uwagi jest musujące – Falanghina (metoda Charmata), Fiano di Avellino DOCG Fink. Generalnie wszystkie wina trzymają tu klasę i styl.

Ogień, tańce, kuchnia i wino
Innym ciekawym wydarzeniem była możliwość wzięcia udziału w lokalnym święcie ognia „La Festa del Falo” (wielkie ognisko w centrum miasteczka, lokalni wystawcy, wino, tradycyjne tańce i śpiewy – świetna impreza i atmosfera) oraz spotkać się z winiarzami z gminy Castelfranci, by spróbować ich win i przedyskutować potencjał regionu.
Pouczające było też spotkanie z winiarzami z Montemarano – zrzeszonej grupy 20. producentów, których winnice „spięto” w jeden lokalny szlak. Towarzyszą nam miejscowi notable oraz… policja. Mogliśmy poczuć się naprawdę ważni.
Zwiedzanie winnic próbowanie win, zwieńczeniem tego wypadu była wizyta w winiarni (i restauracji jednocześnie) San Giovanni Doglie w miejscowości Montemarano. Przedsięwzięcie założono w 2008 roku jako gospodarstwo rolne, skoncentrowane na pielęgnowaniu tradycji i produkcji wysokiej jakości produktów. W 2022 roku, dzięki zaangażowaniu rodziny, działalność została rozszerzona o winiarnię. Pracują na 4 ha własnych winnic i mają do zaproponowania wyborną kuchnię opartą o prawdziwie lokalne produkty. Jeśli będziecie mieli okazję ich odwiedzić spróbujcie kiełbasek z soczewicą (Cotechino e Lenticchi’e), makaronu z wieprzowym ragù (Maccaronara con Ragù) lub klasycznego dania tradycyjnej ubogiej kuchni – faszerowanej mielonym mięsem skóry wieprzowej duszonej w pomidorach (Cotica di maiale). To rzecz, którą robi się tylko w tej południowej części Włoch. Będziecie zachwyceni. Podobnie jak winami z tej winiarni, które wybornie Nasz entuzjazm podbił finał spotkania – wspólne tańce (prym wiodła oczywiście lokalna, energetyczna tarantella). Kto miał w sobie jeszcze trochę sił, mógł spalić nadmiar zgromadzonych kalorii. Ja odpoczywając na ławce, z ciężkim brzuchem, obserwując tancerzy myślałem o tym, że Edoardo Molettieri z żoną Angelą stworzyli niezwykłe miejsce. San Giovanni Doglie – miejsce, które warto odwiedzić.

Feudi San Gregorio
Zwieńczeniem wyjazdu była wizyta w winiarni Feudi San Gregorio (w Polsce w ofercie importera Wino.pl). Winiarnia Feudi di San Gregorio to nowoczesny kompleks, zaprojektowany przez architektów Hikaru Mori i Maurizio Zito, harmonijnie łączy się z otaczającym krajobrazem. Feudi di San Gregorio to przykład winiarni, która z sukcesem łączy tradycyjne metody produkcji z nowoczesnym podejściem do enoturystyki i designu, oferując gościom nie tylko dobrej jakości wina, ale także kompleksowe doświadczenie kulturowe i kulinarne. W ramach projektu Borgo San Gregorio znajduje się bowiem restauracja San Gregorio oferująca dania oparte na lokalnych produktach. Goście mogą również zatrzymać się w butikowych apartamentach Naturalia Maison i Botanica Maison. Feudi di San Gregorio od początku swojej działalności stawia na innowacyjność, angażuje się w projekty artystyczne i edukacyjne.
Feudi di San Gregorio pracuje na ponad 400 hektarach winnic (część jest dzierżawiona). Winnice położone są na wysokościach od 350 do 700 metrów n.p.m., na glebach pochodzenia wulkanicznego.
Winiarnia odkryli stara odmianę syrica, genetycznie bliską syrah i aglianico. Tylko oni w regionie produkują z niej wino.
Portfolio Feudi di San Gregorio jest spore, ale podczas degustacji szczególnie przypadło mi do gustu Pietra Galda Fiano riserva 2022 – mineralne i z zbalansowane, z długim intensywnym finiszem. Wspomniana Sirica 2019 dymna, pełna owocowej pozytywnej prostoty. Lekkiej pieprzności. Warta uwagi ciekawostka. Fajne Chtizzi Greco di Tufo 2022, oleiste, ale i delikatne. Gęste, żywe i niebanalne. No i flagowe wino Feudi di San Gregorio, Taurasi DOCG. Opalizujące korzennym i ziołowym klimatem, podbijającym wiśniowo-śliwkowe rejestry…
Feudi di San Gregorio to miejsce warte odwiedzenia, atrakcyjny, koncepcyjnie dopięty projekt.
Cóż, piękny i pouczający to był wyjazd. Do zobaczenia Kampanio…

Mariusz Kapczyński
- redaktor naczelny tego serwisu. Pisze, edukuje, organizuje winiarskie wydarzenia. Wydał nagradzany "Atlas Wina. Polska". Juror międzynarodowych konkursów winiarskich. W roku 2015 wyróżniony przez „Magazyn Wino” nagrodą Grand Prix w kategorii „promocja kultury wina w Polsce”. W roku 2018 został nagrodzony przez Kapitułę Nagrody Świętego Marcina za „za wyjątkowe zasługi w dziedzinie promocji polskiego wina”.