Vinisfera

Początki czyli dobry polski cydr

Coś drgnęło w soczystej materii jabłek. A konkretnie cydru. Na naszym rynku pojawił się smaczny cydr. Z Ignacowa. Już próbowaliśmy, wrażenia są bardzo pozytywne.

Coś drgnęło w soczystej materii jabłek. A konkretnie cydru. Nareszcie. Trzeba się tylko cieszyć. Niedawno zorganizowano ciekawą konferencję na temat przyszłości cydru w Polsce, pokazała ona wyraźnie, że temat krąży i daje do myślenia. Przy takich jabłkowych możliwościach – odmianach, sadach, jakimi dysponujemy w Polsce, mamy szansę stać się potęgą. Może to być ciekawy początek na nowo rodzącej się historii produkcji cydru w Polsce. Propozycja bliska jest w sumie polskiemu winiarstwu, jest to przecież działalność, która też znakomicie mogłaby uzupełnić ofertę gospodarstw rolnych, agroturystyki. Rodzi się więc ciekawa szansa dla branży sadowniczej i winiarskiej. Długo na przeszkodzie – jak to zwykle bywa – stawały przepisy, ale i w tej materii już się nieco zmieniło.

Dobrym przykładem aktywności i możliwości jakie daje ta branża, jest jeden z pierwszych „oficjalnych” projektów cydrowych – Cydr Ignaców. Jak już sama nazwa wskazuje – powstaje on w Ignacowie a więc z jabłek rosnących w grójeckich sadach (gdzie jak gdzie, ale tam materiału na cydr nie brakuje). Dwóch pasjonatów – Tomasz Porowski i Marcin Hermanowicz, zainspirowani angielskimi cydrami, postanowili wykorzystać polskie jabłka. I zrobili cydr. Dobry cydr.


Doczekaliśmy się dobrego polskiego cydru (© fot. Mariusz Kapczyński)

Ich projekt ruszył w 2010 roku. W dobrym momencie. Ustawa z 2011 roku pozwoliła sadownikom na produkcję 10 tysięcy litrów cydru. Materiałem są jabłka z sadów rodziny Marcina Hermanowicza, w której tradycje upraw sadowniczych sięgają 180 lat. Pierwsza partia Cydru Ignaców powstała w ilości około 50 tysięcy butelek.
 
Pozostaje wierzyć, że cydrów zacznie przybywać. Oczyma duszy już widzę tę olbrzymią ilość gatunków, opartych na ciekawych i rzadkich odmianach jabłek… Będziemy ten temat na pewno śledzić i o nim pisać (publikowaliśmy już materiały o cydrze: tutaj, tutaj i tutaj). A póki co – wznieśmy toast szklaneczką cydru z Ignacowa. Panowie – trzymamy kciuki!
 

(4+) Cydr Ignaców 2012, 5,5%
Ładny, delikatnie słomkowy kolor. Aromat i smak zbliżone – owocowe, łagodnie jabłkowe, świeże, z lekkimi nutami kwiatowymi i cytrynowymi. Poza tym lekkie gruszkowo-pigwowe tony. W ustach wypada świeżo i wytrawnie, z bardzo delikatną słodyczą, ledwie zaakcentowaną gdzieś w tle. Jest to cydr nienachalny, żwawy i rześki, z przyjemnym pestkowo-owocowym finiszem. Na pochwałę zasługuje czystość i jakość wykonania oraz odświeżający charakter. Poza tym – fajna, minimalistyczna etykieta.
Cena: ok. 9 (za butelkę 275 ml)
 
W Krakowie do nabycia w sklepie Winnacja przy ul. Lipowej oraz w nowo otwartej filii sklepu, przy ul. Kazimierza Wielkiego 51. Inne lokalizacje, gdzie cydr jest dostępny tutaj.
 

PS. Swoją drogą, może warto wrócić do tradycyjnej nazwy „jabłecznik”. Przyjmie się?

Mariusz Kapczyński

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Vinisfera
Przewiń do góry

Jeżeli chcesz skorzystać z naszej strony musisz mieć powyżej 18 lat.

Czy jesteś osobą pełnoletnią ?

 

ABY WEJŚĆ NA STORNĘ

MUSISZ MIEĆUKOŃCZONE

18 LAT