Vinisfera

Wino pod pręgierzem

Skandal podczas Zielono-
górskiego Winobrania. Na odświętnym deptaku pojawili się celnicy i nuże! – ruszyli rekwirować wystawione butelki z winem….
Tak relacjonuje wydarzenie Gazeta Lubuska:

„Butelki z winnicy Kinga omal nie powędrowały do magazynu izby celnej. Awantura na deptaku zakończyła się jednak pomyślnie dla Winobrania: wyjaśniono, co wolno lubuskim winiarzom, a co nie.
A było tak.
Deptak, środa, godz. 11.00. Do winobraniowego stoiska winnicy Kinga wchodzą inspektorzy izby celnej. Spisują protokół i biorą się za butelki, które promują winnicę. – Rekwirujemy – decydują urzędnicy. I zaczęła się awantura…

Nielegalne, bo w butelce?
Na miejsce przybiegli winiarze, dziennikarze, zielonogórzanie. Bronić wina i Winobrania. – Rekwirujecie Winobranie, to od razu je zakończcie – komentowali.
Kinga Koziarska z winnicy Kinga tłumaczyła inspektorom celnym: – Przecież to nie jest towar, nie ma ceny. To jest reklama winnicy i regionu.
– Ale jest rozlana do butelek, ma etykietę. A poza tym media donoszą, że można dostać spod lady na targowisku wino – wyjaśniał winiarzom Lech Siciński z izby celnej.
– A ma pan jakieś dowody?! – denerwowali się ludzie.
W obronie Winobrania stanął też wiceprezydent Mariusz Woźniak. Tłumaczył i pytał. Czasami zgryźliwie: – A jak my teraz wypijemy to wino? To co?
– A pan chyba jest teraz w pracy… – komentował jeden z inspektorów.

Popieram, ale…
Na miejsce przyjechał nawet kierownik z izby celnej Marek Wróblewski. I zapewniał: – Popieram lubuskie winiarstwo, ale musimy przestrzegać przepisów. Alkohol w jednostkowych opakowaniach musi mieć znaki akcyzy. I konieczny jest skład podatkowy.
– A jak ja komuś daję butelkę własnego wina, to jest to nielegalne? – dopytywał się dalej wiceprezydent Woźniak. – Przecież tu nie chodzi towar skierowany do handlu. To nie jest działalność gospodarcza.
Ostatecznie prezentacji winnicy nie zarekwirowano, bo K. Koziarska wcześniej podarowała ją znajomemu z Austrii. A inspektorzy celni, winiarze i władze miasta ustalili, co wolno na
Winobraniu.

Oglądanie jest dozwolone
Czyli co wolno? Wino może stać, ale z kartką, że to tylko dekoracja. A co, jak butelkę otworzymy? – Degustacje w Domku Winiarza możemy robić – odpowiada Roman Grad ze stowarzyszenia winiarskiego. – Tam jest również stoisko handlowe, przy którym zgodnie z prawem mogą odbywać się degustacje.
A inspektorzy będą codziennie sprawdzać, czy przepisy są przestrzegane…
Domek Winiarza można – a nawet trzeba – odwiedzać. Codziennie o 12.00 możemy tam porozmawiać ze specjalistami o hodowli winorośli, produkcji wina, kupić książki i wydawnictwa o winiarstwie. A o 16.00 są degustacje. To jedyna okazja, by spróbować zielonogórskiego trunku.(…)
(Alicja Bogiel)

źródło: Gazeta Lubuska

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Vinisfera
Przewiń do góry

Jeżeli chcesz skorzystać z naszej strony musisz mieć powyżej 18 lat.

Czy jesteś osobą pełnoletnią ?

 

ABY WEJŚĆ NA STORNĘ

MUSISZ MIEĆUKOŃCZONE

18 LAT