Vinisfera

Franciacorta raz jeszcze

Moja znajoma, wielka wielbicielka dobrych win, lubi nazywać ją w skrócie – „Franka”. Kiedy ową znajomą odwiedzam mogę być pewny, że w jej piwnicznych (stosunkowo skromnych) zapasach winiarskich zawsze znajdzie się jakieś, co najmniej przyzwoite, wydanie tych smacznych włoskich bąbelków.

Wiadomo – kobiety (i nie tylko one) od zawsze cenią szampana… Jednak coraz częściej doceniają również urok franciacorty. Moja znajoma, wielka wielbicielka dobrych win, lubi nazywać ją w skrócie – „Franka”. Kiedy ową znajomą odwiedzam mogę być pewny, że w jej piwnicznych (stosunkowo skromnych) zapasach winiarskich zawsze znajdzie się jakieś, co najmniej przyzwoite, wydanie tych smacznych włoskich bąbelków. Faktem jest, że ten typ lombardzkich włoskich win musujących w ostatnich kilkudziesięciu latach zrobił naprawdę ogromną karierę.

Spokojnie i musująco
„Franka” – niech i mnie będzie wolno czasem ją tak nazywać – prezentuje sie dziś w bardzo różnych, nierzadko wykwintnych i drogich, sukienkach. Region w którym powstaje czyli Lombardia, popisywał się od zawsze produkcją smacznych, czasami bardzo ciekawych win (wspomnę tu choćby wina z Valtelliny). Jednak chyba dopiero franciacorta nadała regionowi prawdziwego blasku i chwały.
Nie ma wątpliwości, że szybko udało się zauważyć tutaj potencjał miejsca i możliwości w produkcji win musujących, szybko też udało się poczynić olbrzymie winiarskie inwestycje. Ponieważ tradycja produkcji franciacorty jest stosunkowo krótka, do dziś jeszcze niektórzy próbują znaleźć swoją drogę i styl. Jedni próbują produkcji opartej na lekkiej, zwiewnej nucie, która ma odświeżać i zwyczajnie orzeźwiać nasz smak. Inni – kładą nacisk na wina cięższe, z pełniejszą materią, pozwalając winom dłużej dojrzewać nad osadem. Jeszcze inni – przyszłość widzą w wyrafinowanym, bardziej kruchym i eleganckim stylu.
Oczywiście, w regionie od zawsze robiło się też wina spokojne, czasem z całkiem niezłym skutkiem. Jednak to narodziny win musujących na zawsze odmienić miały oblicze tej ziemi.

Zbocza wokół Iseo
Franciacorta ulokowana jest w samym sercu Lombardii (prowincja Brescia), na południe od jeziora Iseo. Klimat panuje tu kontynentalny a krajobraz zdominowany jest przez polodowcowe, morenowe wzgórza. Gleby są tu zazwyczaj ubogie – żwiry, otoczaki osadzone na piaskach i wapieniach – wszystko korzystne dla uprawy winorośli. Zasadzonych jest tu około 2 tysięcy hektarów winnic, na których działa około 200 winogrodników i winiarzy.
To jedyna włoska apelacja dla win musujących, otrzymywanych dzięki wtórnej fermentacji w butelce a więc robionych metodą klasyczną (metodo classico), która osiągnęła tak wysoki status. Włosi cenią sobie te wina i chętnie je pijają – jedna trzecia win produkowanych metodą klasyczną pochodzi właśnie z Franiacorty. Powstaje tu co roku kilka milionów butelek tych win. To jeszcze daleko do Szampanii, (z którą się często „Frankę” porównuje) tam bowiem powstaje ich dobrze ponad 250 milionów.

Franco i Guido czyli zafiksowani
A jak wygląda historia? Otóż miejsce zwane „Franzacurta” jest wspomniane pierwszy raz w archiwach z 1277 roku jako areał między rzekami Oglio i Mella a południem jeziora Iseo. Istnieje również średniowieczny dokument „francae curtes” – jest to zwolnienie od podatków przyznane działającemu na tym obszarze zakonowi benedyktynów.
Tradycje produkcji win sięgają tu czasów rzymskich, ale historia produkcji win musujących jest bardzo krótka. Wielki przełom w tej materii nastąpił bowiem dopiero w latach 60. ubiegłego wieku. Jak to sie stało? Otóż w połowie lat 50., namówiony przez młodego enologa Franco Ziliani`ego i przyjaciela Giorgio Lanciani`ego, producent – Guido Berlucchi postanowił wyprodukować wina musujące. Ci zagorzali wizjonerzy za wszelką cenę chcieli pokazać, że się uda te wina zrobić i że uda się je zrobić dobrze. Idea wydawać się mogła nieco szalona – nie było odpowiedniego sprzętu, nie wiadomo było jak sprawdzi się materiał wyjściowy czyli odmiany użyte do produkcji i wreszcie – zwyczajnie brakowało doświadczenia, a metoda wytwarzania choć „klasyczna” to jednak należy do skomplikowanych. Trzeba było zaparcia, wytrwałości i eksperymentów, ale opłaciło się. Innowacyjny pomysł wypalił. Wyniki okazały się więcej niż dobre – w 1961 roku powstało pierwsze 3 tysiące porządnie skrojonych butelek musującego wina Później sprawy potoczyły się, jak na świat wina, błyskawicznie. Nie trzeba było długo czekać na wielkie „bum” i poważne, duże inwestycje napływające (nie tylko) z Mediolanu. Wszak nie od dziś wiadomo, że Włosi kochają pić bąbelki. Choć Franciacorta nie miała tak długich tradycji jak Szampania, to jednak szybko zbudowała sobie bardzo dobrą pozycję w rankingach jakościowych.

Rok 1995
W 1990 roku powstało we Franciacorci dbające o formalne sprawy winiarskie Consorzio. Starania producentów i konsekwentne poprawianie jakości tych win, zostały docenione nie tylko przez konsumentów. W 1995 roku Franciacorta otrzymała najwyższy włoski status apelacji dla wina – Denominazione d`Origine Controllata e Garantita (DOCG). To wyróżnienie otrzymała całkowicie zasłużenie, bo w stosunkowo krótkim czasie udało się w regionie osiągnąć bardzo dobre rejestry jakości. Jednak jak to często bywa – przy docenieniu osiągnięć i stylu rosną jednocześnie wymagania i oczekiwania. Producenci starają sie im sprostać. Wiedzą jak ważne jest spełnienie wszystkich standardów jakościowych i realna walka o wysoką klasę wina. Stąd niska wydajność z hektara, ręczny zbiór, zaprzęgnięcie dobrej technologii, etc.

We władzy bąbelków?
Do produkcji franciacorty dopuszczone są trzy odmiany: chardonnay, pinot nero i odrywająca mniejszą rolę pinot bianco. Wydajność to około 100 kwintali z hektara, z których osiąga sie około 60 hektolitrów wina. Dobrzy producenci starają sie wycisnąć jeszcze mniej, 40-45 hektolitrów.
Produkcja Franciacorty odbywa sie w zgodzie z klasyczną metodą produkcji win tego typu. Zbiory przeprowadzane są ręcznie, pozwala to zebrać tylko zdrowe, nie uszkodzone owoc. Wkłada się je do małych plastikowych skrzynek i transportuje do winiarni. Następnie owoce delikatnie miażdżone w pionowych prasach i winifikowane jak klasyczne wino białe. Przy produkcji wina dobrej jakości zbiór z każdej parceli winifikowany jest osobno. Po około 7 miesiącach otrzymane wino rozlane zostaje do charakterystycznych, ciężkich butelek. Następuje kolejny etap – tirage, wino w butelkach zostaje „zaszczepione” mieszanką cukru i drożdży, co oczywiście uruchamia proces wtórnej fermentacji. W jej wyniku powstaje uboczny – ale jakże pożądany! – efekt, mianowicie dwutlenek węgla. Ciśnienie w butelce wynosi wtedy do 5-6 atmosfer.
Następnie pozwala się winu dojrzewać nad osadem obumarłych drożdży. Jak długo będzie trwał ten etap – zależy od typu powstającej franciacorty, pomysłu producenta i oczywiście wymogów apelacji. Nierocznikowe wydania tych win muszą leżakować na drożdżach co najmniej półtora roku. Nierocznikowa franciacorta rose lub Saten (o którym za chwilę) – 24 miesiące. Wina rocznikowe – 30 miesięcy. Franiacorta reserva dojrzewać musi minimum 60 miesięcy.
Po spełnieniu etapu dojrzewania – podobnie jak w przypadku szampana – następuje remuage i dégorgement czyli fazy usuwania osadu. Efekt „oczyszczenia” osiąga się poprzez regularne, powtarzane przez wiele dni, wstrząsanie i odpowiednie obracanie butelek umieszczonych w specjalnych stojakach, co pozwala przesunąć osad ku samej szyjce. Później, po uprzednim schłodzeniu butelki, usuwa się drożdżowy czop i uzupełnia ubytek wina. Jest to moment, w którym może (ale nie musi) nastąpić dosage – stosowna korekta stylistyki wina poprzez dodatek cukru.
Mniej zorientowanych w tych zagadnieniach a pragnących zgłębić szczegóły odsyłam do metod stosowanych przy produkcji szamapana, są one szeroko opisane w rozmaitych źródłach. W każdym razie w końcowym efekcie możemy uzyskać następujący styl franciacorty:
No dosage (Pas Dose, Dosage Zero, Nature) – najbardziej wytrawne z wytrawnych
Extra Brut– do 6 g cukru na litr
Brut – ponizej 15 g/l
Extra Dry – 12 do 20 g/l
Sec, Dry  17-35 gr/l
albo łagodne Demi Sec (33-50 g/l), które w ostatnich latach coraz częściej się produkuje z myślą o zagranicznych rynkach.
Każdą zakupioną „Frankę” można zweryfikować na stronie konsorcjum (www.franciacorta.net) na podstawie kodu umieszczonego na etykiecie. Po jego wpisaniu otrzymujemy swoiste „CV” danej butelki: miejsce jej pochodzenia, zawartość alkoholu, kwasowość, panujące w niej ciśnienie, kontakt do producenta, etc.

Stylowo
Specjalną, zarejestrowaną kategorią franciacorty jest Satén. To franciacorta powstająca tylko z białych odmian (odpowiednik blanc de blanc), najczęściej z chardonay. Są to wina nieco bardziej delikatne, mają niższe ciśnienie w butelce, mniej bąbelków, przez co są nieco bardziej kremowe w strukturze, łagodniejsze. Cechuje je żółto-słomkowy kolor z zielonkawymi refleksami. Dominują w nich zazwyczaj aromaty kwiatowe, dojrzałych owoców a także migdałów i orzechów laskowych. Całość powinna być podana w jedwabistej strukturze, delikatna.
Generalnie rzecz ujmując Franciacorta oferuje wina nieco bardziej mocarne, rozwinięte niż te z Szampanii. Cieplejszy klimat daje w efekcie mniejszą kwasowość niż w Szampanii przeto wytrawny styl franciacorty – extra brut, jest na porządku dziennym (nie ma potrzeby „korekty” poprzez dosage). Ten bardziej sprzyjający klimat pozwala również Włochom w zasadzie co roku wypuszczać wina rocznikowe (millesimato), choć oczywiście produkuje się także słabsze, bardziej masowe wersje win nierocznikowych.
Styl franciacorty jest zróżnicowany – można zakosztować wyrazistego, bardziej pełnego Ca` del Bosco, doceniać mineralność i wytrawny styl Majoliniego czy doceniać elegancję Bellvista. Do wyboru… i koloru, bo coraz popularniejszą wersją franciacorty jest również rose, w wielu wypadkach bardzo udane, żywe i sprawdzające się w przy stole wino.
Porządnie zrobiona franciacorta jest w stanie stanąć w szranki z dobrymi szampanami. Ciekawym pomysłem byłoby przygotowanie degustacji z dobrze dobranymi przykładami win z obu miejsc. Chętnie wziąłbym udział w takim „pojedynku” między Franciacortą a Szampanią. Nie po to, by udowadniać wielkość czy przewagę którejkolwiek ze stron, lecz dla zwyczajnej, czysto hedonistycznej przyjemności porównania stylu i smakowania różnic.

Dobre musowanie
We Franciacorcie ciągle „musuje” i region ma się bardzo dobrze. Producenci zapowiadają zwiększenie produkcji, miejscami mówi się nawet o jej podwojeniu. Oczywiście, nie jest tak że franciacorta to winiarski samograj, samonapędzające się bąbelkami wino sukcesu. Nie brak producentów, którym brak siły przebicia, nie mają marketingowgo pomysłu jak znaleźć się na rynku. Choć część z nich ma naprawdę ciekawe wina do zaproponowania, to są czasem stłumieni,  schowani w cieniu najbardziej znanych marek. To chyba w ogóle problem znanych regionów winiarskich – gwiazdy, których blask przyćmiewa ciekawe, małe, mniej dofinansowane przedsięwzięcia.
W pewnym sensie Franciacorta dopiero od niedawna buduje swoją tradycję a wiele posiadłości dopiero konstruuje i definiuje swój charakter. Cóż to jest bowiem 10-15 lat doświadczenia w świcie wina? Przecież niektóre posiadłości produkują franciacortę krócej. Wszystko ma się więc szanse ciekawie rozwinąć – w przyszłości pojawią się z pewnością nowe, świecące mocnym blaskiem gwiazdy.
Oprócz win za sukces regionu uznać trzeba poprowadzenie kampanii promocyjnej. Dziś oznaczenie „Franciacorta” na etykiecie od razu uzmysławia doświadczonym miłośnikom wina miejsce, metodę produkcji i rodzaj zawartego w butelce wina.
W Polsce Franciacorta dopiero jest odkrywana. Pomału, lecz konsekwentnie przybywa win i importerów decydujących się na sprowadzenie ich do naszego kraju. Dlatego Polacy coraz częściej doceniają franciacortę nie tylko jako wino „od święta”, ale również jako znakomitego towarzysza w kulinarnych przygodach przy stole. Czego i Państwu życzę.

© Tekst i zdjęcia: Mariusz Kapczyński

Zobacz trasę winiarską Franciacorty

O franciacorcie Pisaliśmy też tutaj

Zdjęcia z Franciacorty: tutaj

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Vinisfera
Przewiń do góry

Jeżeli chcesz skorzystać z naszej strony musisz mieć powyżej 18 lat.

Czy jesteś osobą pełnoletnią ?

 

ABY WEJŚĆ NA STORNĘ

MUSISZ MIEĆUKOŃCZONE

18 LAT