Złap mnie za nóżkę i wznieś
Otwierając i wypijając kolejną butelkę wina, wykonujemy (często nawet bezwiednie) dziesiątki różnych gestów. Ale, do licha, po co? Zapytani będziemy się oczywiście upierać, że są „praktyczne” i „niezbędne”, ale czy rzeczywiście? A może to tylko chętnie celebrowane rytuały i/albo równie ochoczo okazywane dowody przynależności do – umówmy się, ciągle dość …