Vinisfera

Wina legendarne

W świecie wina istnieją butelki, które mają status win kultowych. Gwiazdami stały się z różnych powodów. Otacza je nimb magii, zamkniętej w szkle sztuki i tajemnicy enologa. Niedostępne dla mas, drogie, kryjące najbardziej finezyjne smaki, są cichym obiektem pożądania. A więc – jak smakuje legenda?

W
świecie wina istnieją butelki, które mają status win legendarnych, kultowych. Gwiazdami stały się z różnych powodów. Otacza je nimb magii, zamkniętej w szkle sztuki i tajemnicy enologa. Niedostępne dla mas, drogie, kryjące najbardziej finezyjne smaki, są cichym obiektem pożądania. Zazdrośni mówią, że wina te nie są warte tych dużych pieniędzy, że to wina dla snobów. Każdy, kto interesuje się winem słyszał o nich, jednak niewielu próbowało. Znacie te historie? No to posłuchajcie.

Smak legendy
Jakie cechy wyróżniają wina legendarne? Da się na pewno wyróżnić kilka zasadniczych. Przede wszystkim takiego wina nigdy nie powstaje dużo, nie jest ono produktem masowym. Na pewno jest drogie, nie na kieszeń przeciętnego winopijcy. Są to też z pewnością butelki trudno dostępne – nawet jeśli przeciętny winoman już zaciągnie kredyt na wino, to może okazać się, że butelka, którą pożąda już dawno została wyprzedana na pniu i pozostaje mu tylko śledzić aukcje i internetowe giełdy. Wina legendarne pochodzą z najlepszych parcel, najlepszej jakości gron. Wina legendarne to indywidualny styl, iskra boża, geniusz enologa. Wina legendarne mogą nieść ze sobą posmak występku – dość wspomnieć tutaj supertoskany, wina, które osiągnęły swój niezwykły status zarówno dzięki jakości jak i wyłamaniu się z reguł jakie na winiarzy nakłada system apelacji. Wina legendarne to czasem także efekt wielkich przedsięwzięć, joint venture zawartych między gwiazdami winiarstwa (są na to przykłady).
Oczywiście każdy miłośnik wina może ułożyć sobie własną listę mitycznych win. Istnieje jednak zestaw klasyczny, którego wielkość nie budzi wątpliwości. Słowem, prawdziwa Winna Aleja Gwiazd, którą chciałby się przespacerować każdy.
 
Aleją Gwiazd
Petrus (Bordeaux, Francja)
Château Petrus to posiadłość w bodoskim okręgu Pomerol, która wydała światu wielką, aksamitną esencję merlota. To wino, o którego spróbowaniu marzy każdy winomaniak. Ma niebywałą koncentrację, ekstraktywność a przy tym zachowuje pełnię finezji. Pomyśleć, że wino jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku na rynkach takich jak USA czy Wielka Brytania znane było wąskim kręgom miłośników wina. Wpisuje się ono w poczet takich doskonałości, jak największe wina z Bordeaux: Château Latour, Château Lafite-Rothschild, Château Mouton Rothschild (Pauillac), Château Margaux (Margaux), czy Château Haut-Brion z Médoc. Château Pétrus należy do Jean-Pierr’a Moueix. Niemal 12 hektarów upraw z których rodzi się to genialne wino rośnie we wschodnich obszarach apelacji. Gleby to głównie gliny zawierające więcej niż w okolicznych obszarach ilości żelaza. Maksymalnie wyśrubowana dbałość o jakość owoców w winnicy daje efekty znakomite. Warto w tym miejscu wspomnieć, że posiadłość ta była pierwszą w Bordeaux, która zastosowała, tzw. zielone zbiory a więc wcześniejszą redukcję owoców na krzewach, co – mimo zaniżenia ilości powstałego wina – znakomicie przekłada się na późniejszą jakość owoców. Zbiory oczywiście odbywają się ręcznie, fermentacja przebiega w cementowych kadziach a następnie wino przez dwa lata dojrzewa w dębowych beczkach. Zdecydowaną część wina (95%) tworzy merlot ze śladowymi ilościami cabernet franc. Wino jest ekstraktywne, skoncentrowane, z wspaniałym potencjałem dojrzewania przez dziesięcioletnia. Przede wszystkim podkreśla się intensywność wina i tchnięcie elegancją. Znakomita jakość merlota, perfekcyjny czas zbiorów, właściwa selekcja i enologiczna maestria dają niezapomniany dla wielu efekt. Wina co roku powstaje tylko koło 3 tysięcy skrzynek. Na etykiecie nie znajdziemy tak charakterystycznego dla Bordeaux określenia „château”. Słowo „Pétrus” wystarcza samo za siebie.
 

La Romanée-Conti (Burgundia,Francja)
Wielka historia. Wielka legenda. Tutaj wszystko jest „naj”. Producent, Domanie de La Romanée-Conti, (często zwany w skrócie DRC), wytwarza jedno z najbardziej kultowych win. Jest to zarazem jedno z najdroższych i najrzadszych win świata. „Najczystsze, najbardziej arystokratyczne, łączy potęgę i subtelność…” – jęczą krytycy winiarscy i łakną degustacyjnego łyku jak życiodajnego balsamu. Jednak niewielu jest on dany. Wino jest trudne do zdobycia i niedostępne jak serce Wandy Wasilewskiej. Powstaje go tyle co nic -7,5 tysiąca skrzynek rocznie. Jedno jest pewne – jest to prawdziwa ikona, wzorzec, niczym metr z Sevres, najpiękniejsza opowieść o pinot noir, szczepie trudnym, kapryśnym w uprawie wymagającym odpowiednich warunków i winiarskiej maestrii.
Wszystko o czym mowa to 1,8 hektara cudowności, wydające co roku brylantowe butelki, na które polują koneserzy z całego świata. Winnica znajduje się w burgundzkim podregionie Côte de Nuits, przy wiosce Vosne-Romanée. Winnica ta swój dzisiejszy zarys wyodrębniła w 1869 roku. Jednak jej historia jest głębsza i bardziej powikłana. Jej genealogię znamy dziś dobrze. W 1232 roku opactwo Saint Vivant nabyło w Vosne tereny pod winnice, w ich skład weszła również interesująca nas parcela. W 1631 roku została ona nabyta przez rodzinę Croonembourg, która nadała jej nazwę Romanée. W tym samym czasie ludzie ci nabyli również przyległą słynną dziś winnicę La Tâche. W 1760 André de Croonembourg zdecydował sprzedać posiadłości. Stały się ona obiektem licytacyjnej potyczki między Madame de Pompadour a Louisem François I Bourbonem, księciem Conti, wygranej przez tego ostatniego, który wyłożył za nią (winnicę, nie Madame Pompadour) sumę jak na owe czasy ogromną – 8 tysięcy livrów. Od tego czasu winnica zaczęła nosić miano Romanée-Conti. Książę cieszył się winami z niej pochodzącymi w latach 1760 -1793. Później przyszła Rewolucja Francuska i jak wiadomo po jej burzliwych wydarzeniach nadeszły wielkie zmiany również w winnicach. W ich skutek naszą winnicę rozparcelowano i zlicytowano. Zresztą, ówczesne niekończące się podziały, sprzedaże, system dziedziczenia i dzierżawy zamienił winnice Burgundii w winiarskie puzzle i rozdrobnienie to widoczne jest do dziś. By podsumować kwestie historyczne dość wspomnieć, że w sumie winnica Romanée-Conti właściciela zmieniła przez długi czas swego istnienia dziewięć razy, że w 1869 roku Romanée Conti stało się posiadłością rodziny Davault a w 1942 wnuczek właściciela pan de Villaine stał się jej nowym zarządcą. Dziś pieczę nad posiadłością ma Aubert de Villaine i Henri-Frédéric Roch (współwłaściciel).Warto zaznaczyć, że winorośl w legendarnej winnicy została zupełnie zreplantowana w 1945 roku, co było następstwem epidemii filoksery. Pomiędzy 1946 a 1951 rokiem nie powstało tu żadne wino.
Winnica rośnie tylko na dobrze zdrenowanych glebach gliniastych, których budowa jest wyjątkowa – nie znajdzie się podobnej w pobliżu. Standardy produkcji są oczywiście bardzo wysokie. Owoce zbierane są później niż w większości winnic tej części Burgundii. Niska wydajność – 25 hektolirów z hektara. Winifikacja jest w miarę możliwości przeprowadzana w sposób naturalny, bez filtracji. Wino dojrzewa w nowych beczkach, robionych przez własny zakład bednarski. Warto wiedzieć, że drugie wino z tej posiadłości Domain Romanée Conti – „La Tâche” również jest owiane wielką legendą.
Ech, co tu dużo gadać. Mówimy o najrzadszych winach na naszej planecie. Szczęśliwcy, którzy otarli się ustami o tę winiarską magię. Bo La Romanée-Conti to po prostu jedno z tych win, które chciałby się zdegustować zanim człek całkiem zemrze.

Único (Ribera del Duero, Hiszpania)
Posiadłość Vega Sicilia to prawdziwa legenda hiszpańskiego regionu Ribera del Duero, w prowincji Valladolid. Ich koronne wino zwie się Único. To esencja typowego dla regionu szczepu tempranillo (tinto fino). Wino słynące ze swej niezwykłej, mocarnej budowy a przy tym zachowujące elegancję i styl. Posiadłość powstała w połowie XIX wieku. W tym czasie w innym regionie – Rioja, pod wpływem przybyłych tam winiarzy z Bordeaux rozwijały się przywiezione przez nich techniki winifikacyjne oraz odmiany winorośli, które to nowinki skwapliwie przyjęli właściciele z Vegi. Ich pierwsze wina pojawiły się na rynku w 1864 roku.
Jeszcze na początku ubiegłego wieku winnica należała do baskijskiego właściciela Domingo Garramioli, który przejął ją od pierwszych właścicieli – rodziny Lecanda. To Domingo jednak zbudował rangę winiarni i nadał winom indywidualnego stylu. Położył nacisk na niską wydajność i skoncentrowany styl, który pozwalał winu wytrzymać w znakomitej formie w beczce nawet i 10 lat. W 1966 roku enologiem został tu Mariano Garcia, który zachował filozofię skoncentrowanego stylu, ale przytemperował nieco beczkowy charakter wina. W 1982 roku posiadłość nabył David Álvarez który doinwestował i zmodernizował posiadłość. Od 1992 roku do dziś winami zajmuje się Xavier Ausás.
Pozwalają tutaj sobie na wydajność zaledwie 22 hektolitrów z hektara (z każdego krzewu uzyskuje się nie więcej niż 2 kilogramy owoców), dbają obsesyjnie o właściwie przeprowadzone zielone zbiory, selekcję na krzewach i dodatkowo na stołach sortowniczych. Mają własny zakład bednarski. Na ponad 200 hektarach uprawia się głównie tempranillo, ale w skład legendarnego wina wchodzą nieznaczne ilości innych odmian (cabernet sauvignon, merlot, malbec).
Único to harmonia i niebywale długi potencjał starzenia. Relacje degustatorów którzy pili te wina ponad 50 letnie zgodnie stwierdzają, że choć tak leciwe to zachowują gibkość i osobliwy „młodzieńczy” charakter. Za Único zapłacić trzeba kilkaset euro. Ceny starych roczników osiągają rejestry astronomiczne. Vega Sicilia wytwarza również „drugie”, tańsze wino – Valbuena 5º. Jest ono krócej starzone (5 lat – 3,5 roku w beczce i 1,5 roku w butelce) i jest doskonałym przedsmakiem tego, czym może być Único, które w beczce dojrzewa aż 7 lat. Único to przede wszystkim aromaty porzeczki, delikatne akcenty dobrze wtopionej w strukturę wina beczki. I cała, bogata paleta aromatów, które z wiekiem są coraz bardziej finezyjne i złożone. Można śmiało powiedzieć, że sława tego wina dorównuje największym winom Francji. Zachowuje bowiem elegancję, szyk i klasyczny styl. Przez wielu jest po prostu uważane za najlepsze hiszpańskie wino. Dlatego głosimy dziś chwałę Único…
 
Ikona
Seña (Aconcagua Valley, Chile)

Także winiarski Nowy Świat ma swoje wina legendarne. Weźmy na przykład Chile. Najlepsze, najbardziej prestiżowe wina zwane są tutaj „ikonami”. Każdy szanujący się producent chce mieć w swojej ofercie przynajmniej jedno „icon wine”, wyjątkowe wino, które zazwyczaj jest ukoronowaniem możliwości winnicy i enologa. Pierwszą winiarską ikoną w Chile było wino Seña. Na rynku pojawiła się w styczniu 1997 roku. Słowo „seña” w hiszpańskim ma kilka znaczeń. Może np. oznaczać znak, znak szczególny lub osobisty podpis. Powstanie tego legendarnego „znaku” ma oczywiście swoją historię.
Podczas swojej pierwszej wizyty w Chile w 1990 roku, słynny winiarz z Kalifornii – Robert Mondavi bez trudu odkrył potencjał jaki tkwił w tych ziemiach. Podczas podróży Mondavi spotkał się z Eduardo Chadwick’iem, właścicielem słynnej, założonej w 1870 roku, chilijskiej winiarni Viña Errázuriz. Podczas spotkania chyba szybko swój rozpoznał swego, bo panowie bez trudu znaleźli wspólny język czego efektem, założenie w 1995 roku spółki joint venture z zamiarem wyprodukowania wina naprawdę wielkiego, które zrealizowałoby pasje obydwu wielkich winiarzy. Winem tym miała okazać się właśnie Seña. Mondavi i eksperci z Errázuriz wyszukali jak najlepsze ulokowanie i ekspozycję winnicy. Najlepsze terroir udało się znaleźć w dystrykcie Ocoa, po wschodniej stronie Aconcagua Valley, 41 kilometrów od Pacyfiku i 120 kilometrów na południe od stolicy kraju – Santiago. Przeanalizowano jakość i profil, gleb, mikroklimat, sumę letnich temperatur i opadów. Trafienie wydawało się idealne. Dolinę Aconcagua cechują deszczowe zimy i długie, suche lato. Wieczorami dochodzą tu jednak chłodne bryzy znad wybrzeża łagodzące dzienne upały, co korzystnie wpływa na właściwe dojrzewanie gron. Wino rodzi się na 45-hektarowej uprawie, gdzie rośnie głównie cabernet sauvignon i merlot a także pewne ilości cabernet franc, petit verdot, carmenère i malbec. Gleby są ilaste, z warstwami kamienia i żwiru. Od 2005 roku winnica prowadzona jest metodami biodynamicznymi. Seña zjednuje podniebienie wyrazistym i miękkim owocem, aksamitnymi taninami i gracją.
Słynna jest też inna „ikona” od tego producenta – Don Maximiano Founder’s Reserve. Wobec takich dokonań nie dziwi, że w lipcu 2005 roku w notowaniu magazynu „Decanter” Chadwick znalazł się wśród 50 najbardziej wpływowych ludzi winiarskiego świata a posiadłość Errázuriz uznano jako wybitnie wyróżniającą się, markową winiarnię Chile.
Gwiazda o nazwie Seña świeci więc mocno.
cdn…

**************
Nie udało mi się tego arcyciekawego wątku winiarskich legend tutaj zamknąć i obiecuję do niego powrócić. Dorzucę jednak na koniec jedną uwagę: choć na świecie wielkich win nie brakuje, nie zapominajmy o butelkach, które składają się na nasze własne „legendy”, przypominające miejsca, ludzi, ważne chwile. Może okazać się, że w ważną rodzinną historię w jakiś sposób wypisana jest zwyczajna butelka za kilkadziesiąt złotych i właśnie owa historia uczyniła je winem niepowtarzalnym. Nieprawda?

 

© Mariusz Kapczyński

 
 

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Vinisfera
Przewiń do góry

Jeżeli chcesz skorzystać z naszej strony musisz mieć powyżej 18 lat.

Czy jesteś osobą pełnoletnią ?

 

ABY WEJŚĆ NA STORNĘ

MUSISZ MIEĆUKOŃCZONE

18 LAT