Winiarski świat obiegła informacja o premierze filmu „Bottle shock”. Po „Bezdrożach” i „Dobrym roku” będzie to kolejny bardzo „winiarski” film. Był długo oczekiwany i miał swoje pikantne szczegóły. Historia, którą tutaj chcę przedstawić stała się kanwą jego powstania. Jej głównym bohaterem jest Steven Spurrier. A miejscem osobliwego dramatu – Paryż.
Winiarski świat obiegła niedawno informacja o premierze filmu „Bottle shock”. Po „Bezdrożach” i „Dobrym roku” będzie to kolejny bardzo „winiarski” film. Był długo oczekiwany i miał swoje pikantne szczegóły. Historia, którą tutaj chcę przedstawić stała się kanwą jego powstania. Jej głównym bohaterem jest Steven Spurrier. A miejscem osobliwego dramatu – Paryż.
Paryż, 1976
Istnieją rozmaite wydarzenia, targi winiarskie, konkursy i przedsięwzięcia, które kształtują i znacząco wpływają na świat wina. Jednak mało które z nich podniosło taki ferment jak zorganizowana w 1976 roku w Paryżu niezwykła jak na owe czasy degustacja. Okazała się ona bardzo znamienna w skutkach. Odpowiedzialny za to niezwykłe wydarzenie był Steven Spurrier.
W jaskini lwa
Steven Spurrier urodził się w 1944 roku w Anglii.W branży winiarskiej pojawił się w 1964 roku jako pracownik Christoper&Co, jednego z najstarszych londyńskich domów kupieckich zajmujących się winem. W 1970 roku Spurrier żądny nowych doświadczeń wyjechał do Paryża, gdzie otworzył sklep Les caves de La Madeleine, i niemal natychmiast zyskał sławę jako jeden z najlepszych specjalistów w branży winiarskiej w tym mieście. Warto zaznaczyć, że Steven był pierwszym angielskim winiarskim kupcem działającym w Paryżu. A tak w ogóle, jeśli dobrze zastanowić się nad tym faktem – Anglik sprzedający z powodzeniem wino w Paryżu… Zaiste, Spurrier trafił do jaskini lwa.
Spurrier jednak nie tracił ducha i nie dość, że poczynał sobie śmiało na rynku, to jeszcze zaczął udzielać się jako krytyk i dziennikarz winiarski. Na tym jednak nie poprzestał – został pomysłodawcą i założycielem Akademii Wina – szkoły winiarskiej, która była pierwszym, nie rządowym programem edukacyjnym związany z winem. Założona przez Stevena L’Academie du Vin, cieszyła się wielkim powodzeniem. Pełny sukces. Wtedy nadszedł rok 1976…
Sądny dzień
Prawdziwą chlubę przyniosła jednak Spurrierowi zorganizowana w Paryżu wyjątkowa degustacja. Wreszcie dopiął swego. Ten typ degustatorskiego starcia chodził mu po głowie od dawna. Bo cokolwiek wtedy nie myślał Spurrier i cokolwiek nie przewidywali obserwatorzy – stało się coś niezwykłego. Przyjrzyjmy się bliżej temu wydarzeniu. Czas: maj, 1976 rok. Miejsce: Paryż, hotel Continental. Bohaterowie: 11 niezależnych jurorów, fachowców ze świata wina. Przedmiot sprawy: 20 win białych i czerwonych pochodzących z Francji i Kalifornii. Degustacja odbywała się w ciemno. 9 członków jury stanowili Francuzi: dziennikarze, krytycy, restauratorzy, ludzie związani z branżą. Poza tym w jury zasiadło dwoje nie-Francuzów – sam Spurrier (Anglia) oraz amerykanka Patricia Gallagher należącą do l`Academie du Vin. Jednak tylko punkty francuskich jurorów były brane pod uwagę w ostatecznym podliczaniu głosów.
Starcie odbyło się najpierw między winami białymi. Kalifornijskie chardonnay przeciw burgundzkim.
Wynik? Szokujący. Zwycięża wino kalifornijskie Chateau Montelena 1973 stworzone przez Miljenko Grgića znanego chorwackiego winiarza działającego w Kalifornii. Drugie miejsce zajęło wino francuskie: Meursault Charmes Roulot 1973 z Domaine Roulot. W winach czerwonych zmierzyły się ze sobą cabernety. Wynik: znowu dramatyczny. Pierwsze miejsce zajęło wino kalifornijskie – Stag`s Leap Wine Cellars 1973, które zrobił nie kto inny jak Warren Winiarski. Za nim uplasowało się wino nie byle jakie, bo słynne wino Château Mouton-Rothschild 1970.
Stało się. Chardonnay i Cabernet z Kalifornii zdobyły więcej punktów niż prestiżowe wina francuskie z Burgundii czy Bordeaux. Cóż za potwarz dla Francuzów! Czy ktoś był w stanie coś takiego przewidzieć?
Nic dziwnego, że historia wywołała sensację. Wiadomości błyskawicznie rozeszła się po winiarskim świecie wywołując fale radości (Nowy Świat) a także złość i oburzenie (Francja). Sugerowano manipulację, jurorów podejrzewano o przekupstwo, itp. Zaczęło się wielkie wrzenie. Tak czy siak, po tej imprezie periodyki winiarskie i przewodniki do dziś zapisują często owo wydarzenie wielkimi literami jako Degustacja Paryska lub Paryska Ocena Win.
Od tego znaczącego momentu zaczęła się postępująca ekspansja win Nowego Świata a wraz z nią wiele doniosłych zmian…
W 1982 roku sprawca całego zamieszania wraz z Michaelem Broadbentem (posiadaczem zaszczytnego tytułu Master of Wine) rozpoczął prowadzenie kursów winiarskich pod auspicjami domu aukcyjnegoChristie. W 1988 roku Spurrier wrócił do Anglii gdzie został konsultantem winiarskim i dziennikarzem na rodzimym rynku. Piastuje stanowisko dyrektora kursów winiarskich Christie, poza tym był doradcą singapurskich linii lotniczych oraz konsultantem w prestiżowym piśmie winiarskim Decanter. Za działalność dziennikarską dostał kilka ważnych nagród. Napisał też parę książek o winie – ostatnio “The Clarke-Spurrier Guide to Fine Wine” (Websters International Publishers, 1998), która miała kolejną edycję w 2001 roku. Oczywiście prowadzi również regularną działalność krytyka i jurora – jest członkiem jury wielu konkursów winiarskich i przewodniczącym konkursu Japan Wine Challenge.

No i jak takiemu dogodzić?
© tekst: Mariusz Kapczyński
fot.singaporeair.com,
tekst pierwotnie publikowany w Czasie Wina
oficjalna strona filmu „Bottle shock”: http://www.bottleshockthemovie.com/
a tutaj trailer:
{http://www.youtube.com/watch?v=DYs0kblXToA}