Vinisfera

Azory – natura i wino

Azory to archilepag 9 wysp położonych na środkowym Atlantyku. Nie jest to kierunek masowej turystyki. Nie każdemu turyście przypada do gustu niestabilna i przysłowiowo wręcz zmienna pogoda, prawie że zupełny brak piaszczystych plaż, a do podziwiania jest tu właściwie jedynie natura. Ale za to jaka natura!

Azory to archilepag 9 wysp położonych na środkowym Atlantyku. Nie jest to kierunek masowej turystyki. Nie każdemu turyście przypada do gustu niestabilna i przysłowiowo wręcz zmienna pogoda, prawie że zupełny brak piaszczystych plaż, a do podziwiania jest tu właściwie jedynie natura. Ale za to jaka natura! Takiej przyrody i zapierających dech w piersiach dziewiczych krajobrazów ciężko jest szukać gdzieś indziej. Wszystkie wyspy mają rodowód wulkaniczny, pokryte są bujną roślinnością, z przewagą soczyście zielonych łąk i pastwisk. Na tych ostatnich okolonych żywopłotami z hortensji pasą się niezliczone stada krów.


Widok na stożek wulkanu znad jeziora Lago do Capitano

Pico to jedyna wyspa w całym archipelagu, gdzie na większą skalę uprawia się winorośl (są też niewielkie winnice na wyspie Terceira i na São Miguel). Sama metoda hodowli przypomina nieco to, co można spotkac na wylkanicznej wyspie Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich. Krzaczki winorośli otaczane są systemem murków (curral, canada), zbudowanych z wulkanicznego bazaltu, które mają je chronić przed oceaniczną bryzą (roślinom szkodzi zarówno rozpylona w powietrzu słona woda morska, jak i zbyt silny wiatr). Murki (na zdjęciu poniżej) nagrzewają się w ciągu dnia i oddają zgromadzone ciepło nocą, zapewniając specyficzny mikroklimat. Ich wysokość i szerokość nie jest dziełem przypadku, a wynikiem wielowiekowego doświadczenia tutejszych hodowców winorośli. Ogromna wilgotność powietrza tu, prawie na środku Atlantyku, powoduje również pewien stopień odwodnienia winnych gron i tym samym zwiększa stężenie cukru, co jest bardzo pożądanym zjawiskiem. Cały obszar, gdzie uprawia się winorośl przypomina położony tuż nad oceanem kamienny labirynt i objęty jest patronatem UNESCO, jako unikalny krajobraz stworzony przez człowieka.
Najbardziej znanym winem z Pico jest słodkie vihno licoroso (jedno z bardziej znanych nosi nazwę Lajido) robione głównie z odmiany winogron o nazwie verdelho (czasem samo wino również nazywane jest verdelho). Uprawę tego gatunku rozpoczęto zaraz po zasiedleniu wyspy, jeszcze w XV wieku. Wino było chyba dosyć sławne skoro eksportowano je do Anglii, Niemiec, Brazylii, Indii Zachodnich i trafiało nawet na stoły rosyjskich carów. Uprawy mocno ucierpiały w czasie plagi filoksery, która dotarła nawet na wydawałoby się odcięte od świata Azory. Wystarczy wspomnieć, że w 1866r zamiast zwyczajowych 15.000 beczek wina wyprodukowano tylko 100.
W XIX i na oczątku XX wieku wino z Azorów musiało być dośc sławne i pożądane, gdyż w czasie rewolucji październikowej w carskich piwnicach w Petersburskim pałacu zimowym znaleziono kilkaset butelek wina „Verdelho do Pico”.
Obecnie winnice są mniejsze niż w XIX wieku. Poza wspomnianym słodkim verdelho produkuje się tu jednak sporo bardzo ciekawych wytrawnych win białych (te często mają nuty miodowe i mineralne) oraz trochę czerwonych i różowych. Nie wiem, czy to siła sugestii, ale za każdym razem, gdy je piliśmy odnosiliśmy wrażenie, że wulkaniczna ziemia odcisnęła na nich swoje wyraźne piętno.
Na wyspie jest też niewielkie muzeum wina, gdzie objaśnione są tajniki jego produkcji i oprócz zwiedzania klasycznej winnicy, można też sobie pospacerować po ogrodzie pełnym monstrualnie wielkich smokowców. To są niesamowite drzewa, podobne nieco do juki, endemiczne dla Makaronezji. Ten ostatni termin był dla mnie nowością. Okazuje się, że tą piękną nazwą (z greckiego makáron – szczęśliwy, nesoi – wyspy, czyli ni mniej ni więcej tylko – wyspy szczęśliwe; ta Atlantyda jak widać ciągle się nam tu narzuca) określa się archipelagi Północnego Atlantyku położone u wybrzeży Europy i Afryki (czyli właśnie Azory, Maderę, Wyspy Kanaryjskie i Wyspy Zielonego Przylądka). Wracając do smokowców – rosną one bardzo powoli, osiągając metr wysokości dopiero po 10 latach, a gdy natnie się ich korę wypływa z niej czerwona żywica nazywana „smoczą krwią„.

Wina
Oto kilka wypróbowanych przez nas win z Azorów:

Białe Frei Gigante 2006. Nazwa tego wina pochodzi od zakonnika, który był jednym z pionierów hodowli winorośli na wyspie. Wytrawne białe wino z przyjemnym, lecz dość silnie dominującymi minerałami, na końcu jakby lekko słodkawe. Wino zrobione z winogron szczepów Arinto i Verdelho. Wino bardzo ciekawe i chyba jedno z najlepszych białych win z Azorów. . Zdecydowanie polecam.

Curral Atlantis. Czerwone wino wytrawne i  przyjemne w pierwszym kontakcie, ale bez złożoności i dośc krótkie w smaku.

Curral Atlantis 2007. Białe wino wykonane z nietypowych dla Azorów i dość rzadko występujących szczepów winogron Viocinho i Gouvelo. Mało cytrynowe, bardziej mineralne i  powodujące przyjemne uczucie w ustach. Kolor lekko zielonkawy z delikatnymi złotymi refleksami.

Basalto. Czerwone. Doskonałe do potraw mięsnych. Świetnie komponuje się z lokalnymi, jednymi z najlepszych w Portugalii, befsztykami.

Terras de Lava 2006. Białe wino wytrawne i przyjemnie owocowe. Zrobione z winogron szczepu  Verdelho, najpopularniejszego na wyspie Pico.

Terras de Lava. Młode i przyjemnie odświeżające, różowe wino z wyspy Pico – wręcz idealne na gorące letnie dni do lokalnej grilowanej gyby, bądź świeżych owoców morza, jakich na Azorach nie brakuje przez cały rok.

Terras de Lava 2007. Dość przeciętne czerwone, wytrawne wino z Azorów.

Insula. Białe, wytrawne wino produkowane na wyspie Pico, z winoron gatunków Fernão Pires i Gouveio. Nie wzbudziło ono naszego entuzjazmu.


Quinta da Jardinette 2007. To przykład wina produkowanego na największej wyspie archipelagu São Miguel. To czerwone wytrawne wino, potwierdzające niestety fakt, że producenci z  wyspy São Miguel muszą się jeszcze sporo nauczyć, aby wytwarzać wino o jakości choćby porównywalnej z wyspą Pico.

© Tekst i zdjecia: Agnieszka i Maciej Hermann

O Autorach: Agnieszka i Maciej Hermann od 10 lat mieszkają w Portugalii. Są lekarzami. Ich hobby to podróże, kulinaria i fotografia.
Swoimi wrażeniami dzielą się na blogach: http://www.kuchnianadatlantykiem.com i
http://photoandtravels.blogspot.com. Jak można się domyślać najczęściej pijają wina portugalskie, prowadząc diariusz swoich degustacji na stronie http://wina.no.sapo.pt.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Vinisfera
Przewiń do góry

Jeżeli chcesz skorzystać z naszej strony musisz mieć powyżej 18 lat.

Czy jesteś osobą pełnoletnią ?

 

ABY WEJŚĆ NA STORNĘ

MUSISZ MIEĆUKOŃCZONE

18 LAT