Podczas Winobrania 2007 Zieloną Górę odwiedził Lech Kaczyński. Zawitał do Domku Winiarza. Założył fartuch z napisem „Kocham Zieloną Górę” i żartował sobie z winiarzami.
Właściciele winnic są pod wrażeniem wizyty prezydenta. Już kilka godzin przed spotkaniem ustawiali wina i winogrona, czekając na ważnego gościa. Ale kiedy już L. Kaczyński pojawił się w Domku Winiarza na deptaku, atmosfera zrobiła się miła, a nawet żartobliwa. – Prezydent założył fartuch z napisem „Kocham Zieloną Górę” i pozował do zdjęć z kieliszkiem zielonogórskiego wina – opowiada Przemysław Karwowski z Zielonogórskiego Stowarzyszenia Winiarzy. – Żartował też, że kiedyś pito głównie wódkę i Waryńskiemu zabrakło kiedyś 5 zł do pół litra… Winiarze jednak przede wszystkim namawiali prezydenta, by wpłynął na zmianę rygorystycznych przepisów, które uniemożliwiają polskim drobnym producentom sprzedaż swoich trunków.
źródło i foto: Gazeta Lubuska