Choć nie produkuje się tutaj (jeszcze?) typowych win gronowych, to aktywność „Majątku Sławno” bez wątpienia dobrze mieści się we współczesnym koncepcie odradzania się polskiej tradycji produkcji rozmaitych trunków.
Choć nie produkuje się tutaj (jeszcze?) win gronowych, to aktywność „Majątku Sławno” bez wątpienia dobrze mieści się we współczesnym koncepcie odradzania się polskiej tradycji produkcji rozmaitych trunków.
Położony w Sławnie, niedaleko Opoczna, „Majątek Sławno” należy do rodziny Chachulskich od trzech pokoleń. Zamiłowanie do ziemi i jabłek zapoczątkował tu Tadeusz Chachulski, ekonomista z wykształcenia. W 1927 roku rozpoczął uprawę jabłek. Dzięki swoim kontaktom z najwybitniejszymi profesorami z Instytutu Sadownictwa w Skierniewicach założył 30 ha gospodarstwo sadownicze. Wykorzystał najnowsze odmiany i technologie uprawy. Ten proces jest kontynuowany i trwa do dziś. Uwieńczeniem całorocznej pracy jest zbiór ręczny i zmagazynowanie jabłek w przechowalni.
Aby sprostać ogromnemu zapotrzebowaniu na soki jabłkowe pitne, koncentraty jabłkowe i jabłecznik, w 1996 roku założono tu własną przetwórnię soku. Majątek produkuje sok jabłkowy, który sprzedaje w postaci surowej, nieprzetworzonej, nie konserwowanej do różnych zakładów, np. produkujących koncentrat jabłkowy Produkcja odbywa się przez cały rok i spełnia najważniejsze standardy higieniczne i ekologiczne.
Noty degustacyjne:
(***) Slavena Rubus, Wino jeżynowo-malinowe, Majątek Sławno
Miłośnicy win gronowych mogą wzruszać ramionami, ale tutaj udało się uzyskać przyzwoite wino z innych owoców. Aromat jest gęsty, chropawy, ziemisty, ale niezbyt intensywny – nieco schowany. Wino ma osobliwy „chłód”, wytrawność i „czerń” owoców leśnych. W ustach dosadne, z wyrazistą chropowatością. W konsekwencji ma pewną suchość, ale nie ma tu nic z przaśności pospolitych win owocowych , na pewien sposób ije się je jak wino gronowe – ma zachowany balans i jest dość ciekawe. Dobre taniny. Brak nadmiaru cukru, ciekawe „leśne” smaki i pewna „swojska” (w dobrym sensie tego słowa) stylistyka czynią ten produkt dość ciekawym.
(****+) Dwójniak Ziemianski, Majątek Sławno
Solidny miód. Gęsty, znaleźć można tu trochę lipy, lakieru ze starego drewna, suszonych owoców. W ustach układa się równo, czysto. Finał lekko korzenny. Może podobać się jego delikatność, łagodna kwiatowość i lekkie herbaciano-różane tonacje. Jest to miód nieagresywny, nie przeciążony, ta krągła delikatna i miękka faktura łatwo zjednywać podniebienie. Oczekiwałbym jednak nieco więcej świeżości i żywości. Ładnie konfekcjonowany.
(***-) Cydr Jabłkowy, Majątek Sławno
Utleniony, tombakowy kolor, aromaty niezbyt intensywne (7% alkoholu). Cydr gazowany. W aromacie pestki z jabłka i mocno obite jabłko, szarlotka, ciasto drożdżowa, w tle – zarówno w aromacie, jak i smaku nieco chemiczna nuta i lekko skarmelizowanego cukru. Brak tu żwawości, orzeźwienia i pazura, którego tradycyjnie oczekuje się od cydru. Przydałoby się więcej kwasowości i świeżości, bo całość oparta na utlenionej, ogryzkowo-jabłkowej nucie, co odbiera mu smaku. Tak jakby powstałe wino szybko się utleniło.
Aromat dośc nikły jabłkowy, mokre drewno, pestki, przejrzałe jabłka i mięta (ale bardziej jako syntetyczny aromat niż nalew na świeże liście). Całośc pozostawia miętowy chłód w posmaku i to trochę „oczyszcza” finał jednak ciągle pozostajemy tu w sztucznych klimatach. W sumie dość lekki i nawet jakoś orzeźwiające, ale jednak mimo to nieczyste, z prostym technologicznym smakiem.
Obydwu cydrom niestety brakuje świeżości i lekkości – rzecz podstawowa dla tego rodzaju napojów. Nie jestem technologiem, ale główną wadą wydaje się tutaj silne utlenienie soku, na pewną „ociężałość” trunku wpływać też może jednak przypadkowy dobór gatunku jabłek, zbyt późny zbiór a także niezbyt staranna selekcja zdrowych owoców.
Jest tu sporo do poprawienia, ale przecież wytrawny smak rodzi się z czasem…
Noty i zdjęcie: Mariusz Kapczyński
Więcej o Majątku Sławno znajdziesz tutaj.
