Po „Bezdrożach” i „Dobrym roku” – filmach zrealizowanych przez Amerykanów, filmowy głos w sprawie wina zabrali nasi południowi sąsiedzi. O tak, czeski film „Młode wino” jest jak najbardziej „winnym” filmem!
Po „Bezdrożach” i „Dobrym roku” zrealizowanych przez Amerykanów filmowy głos w sprawie wina zabrali nasi południowi sąsiedzi. O tak, czeski film „Młode wino” jest jak najbardziej „winnym” filmem.
Jest to ciepła i zabawna historia o przyjaźni, miłości, morawskim winie i… o tym, że kiedy w życiu dość już błądziłeś, najlepsze co możesz zrobić, to wrócić do domu.
Główny bohater – Honza, to sympatyczny inteligentny oszust, który wraz ze swoim, nie bardzo rozgarniętym kumplem Jiřím, prowadzi nie całkiem legalne interesy. Dowiedziawszy się o chorobie dziadka, Honza postanawia zrealizować marzenie jego życia, wysyłając go w podróż do Argentyny. Nawet nie podejrzewa, że tak zaczną się jego zupełnie nieoczekiwane, najcudowniejsze wakacje na Morawach, w winnicy dziadka…
Film od 2 stycznia na ekranach polskich kin (poniżej trailer do filmu). A ja i tak wolę oryginalny tytuł – „Bobule” 🙂
O winie morawskim przeczytasz tutaj i tutaj.
O morawskiej kuchni tutaj.
Galeria zdjęć z Moraw – tutaj.
{http://www.youtube.com/watch?v=nH7GqRQNKaE}