Vinisfera

Pinio

Tak to już jest, że przegrać enologiczne próby z Pinot Noir to mały wstyd, wygrać je – to uzyskać przepustkę do świata szczęśliwców, świata w którym liczy się talent, sprzyjający klimat i łaska iskry bożej.


Pozwólmy sobie na lekko patetyczną nutę. Wina z tego szczepu mogą być jak odpoczynek wojownika, wielki spełniony sen, czy miłosne westchnienie kochanki… Budzą tęsknotę za wielkością u wszelkiej maści winiarskich frustratów… Tak to już jest, że przegrać enologiczne próby z Pinot Noir to mały wstyd, wygrać je – to uzyskać przepustkę do świata szczęśliwców, świata w którym liczy się talent, sprzyjający klimat i łaska iskry bożej.

Cała wielka trójca pinotów: Pinot Noir, Pinot Blanc i Pinot Gris pochodzi z tego samego genotypu. Pinot Noir to jedna z najstarszych czerwonych odmian winorośli na świecie. Jej ziemią ojczystą jest Burgundia. Wspaniale tu zadomowiona daje efekty jak mało gdzie na świecie. Trzeba wspomnieć o wielkiej mnogości klonów, jaka występuje wokół tej odmiany, jest ich dobre kilka tysięcy, dających bardzo zróżnicowane wina.
Podejrzewa się, że winorośl tę uprawiano w Burgundii już na początku wieku, historyczne wzmianki o używaniu Pinot Noir znaleźć można w tamtejszych XIV-wiecznych księgach. Wiele wskazuje jednak, że odmiana ta występowała tam o wiele lat wcześniej uprawiana przez stacjonujących Rzymian.
Do zachowania i dużego rozprzestrzenienia się tej odmiany znacznie przyczynili się średniowieczni mnisi, szczególne zalety położył tu zakon cystersów. Dzięki nim winorośl – konieczna do produkcji mszalnego wina – wędrowała po całej Europie. W samej Burgundii, w VI-VII wieku wiele parcel winiarskich przypisanych było konkretnym właścicielom kościelnym i zakonom. Uznanie otaczające powstające z Pinot Noir wina, spowodowało, że płynęła stąd rzeka wina zaopatrująca papieskie stoły i piwnice kościelnych dostojników.

Paniczyk w cienkiej skórce
Pinot Noir zajmuje dobrze ponad 50 tysięcy hektarów światowej powierzchni upraw szlachetnej winorośli. Nie jest łatwy w uprawie, ale większość winiarzy ma ambicje się z nim zmierzyć. Może dać wina najwyższego lotu, kunsztowne, finezyjne, zadowalające najwybredniejszych konsumentów, ale także wina pospolite, miałkie i nieciekawe.
Pinot Noir znajduje zastosowanie nie tylko przy produkcji czerwonych win, ma także poważny wkład w powstawanie najsłynniejszych win musujących – szampanów (zarówno białych jak i różowych). Pinot Noir w klasycznej szampańskiej trójcy (wespół z Chardonnay i Pinot Mounier) ma wyznaczoną rolę – polepsza konstrukcję wina i dodaje specyfiki aromatów.
We Francji poza Burgundią i Szampanią można spotkać go np. w Alzacji (jako Blauer Klevner). Uprawiany jest także w Niemczech (głównie w Palatynacie i Badenii, zwany Spätburgunder, Blauer Burgunder), w Austrii (w Burgenlandzie), Włoszech (w południowym Tyrolu i Toskanii, jako Pinot Nero), w amerykańskich stanach Oregon i Kalifornia, południowej Afryce, Australii, Nowej Zelandii, ale także w Anglii, Szwajcarii, Węgrzech (Kisburgundi) i Czechach (Rulandske Modre).
Lepiej sprawdza się w chłodniejszych regionach. Nie lubi, gdy jest gorąco – daje wtedy wina wiotkie i rozlazłe. Podobnie dzieje się, gdy pozwala mu się zbyt bujnie rozrastać – choć nie jest bardzo wydajny dobrzy producenci i tak, w dbałości o jakość, znacznie ograniczają plony.
Jest to odmiana kapryśna i delikatna. Wcześnie kwitnie, co sprawia, że wczesne przymrozki stanowią duże zagrożenie. Jest to więc typowy zmarzluch – bardzo źle znosi temperatury poniżej -20 st C. W dojrzewaniu sprzyja mu długa, słoneczna i sucha jesień.
Powstające z Pinot Noir wina są wyjątkowo dobrym miernikiem jakości warunków, jakie mu stworzono. Wysiłki winiarza nie zawsze zostają tu zrekompensowane dobrym trunkiem, koszty produkcji takiego jedoodmianowego wina mogą okazać się spore. Trudności w uprawie i produkcji wina powodują, że liczne grono winiarzy chciałoby podjąć wyzwanie, może i potrafi – niewielu.
Jak wygląda w kieliszku Pinoit Noir? Często bardzo niepozornie. Nierzadko daje bowiem wina o delikatnie nasyconej barwie. Czasem tak delikatnej, że pomylić je można po prostu z winem różowym. Łatwo więc dać się zwieść kolorem, w ustach budowę ma bowiem całkiem solidną – porządną garbnikowość i wyrazistość tanin, dobrą kwasowość, bogactwo aromatów i smaków. Typowe są tu delikatny bukiet owocowy (truskawki, poziomki, maliny, śliwki), który dobrze współgra z nutami korzennymi (cynamon, kora iglastego drzewa). W dobrych burgundach napotkać też można niezwykłe, „wiejskie” aromaty stajni, zapuszczonej piwnicy czy po prostu… obornika.

Burgundzki wzorzec
Jako się rzekło legenda Pinot Noir narodziła się i podtrzymywana jest w Burgundii. Zajmuje on tutaj prawie 10 tysięcy hektarów. Najlepsze wydania win pochodzą z Cot d’Or, Złotego Stoku – serca Burgundii, które tworzą dwie „komory”: region Côte de Nuits i Côte de Beaune, wypluwające z siebie jedną z najczystszych winiarskich krwi świata. Côte de Nuits to obszar najbardziej rasowych krzewów Pinot Noir i prawdziwej winiarskiej wirtuozerii czerwonych win, to tu znajduje się wioska Vosne-Romané z winnicami Domanie de la Romanée-Conti dającymi trunki legendarne, finezyjne – jedne z najdoskonalszych i najdroższych win.
Choć Côte de Beaune słynie przede wszystkim z białych win, to znajdziemy tu wiele winnic obsadzonych Pinot Noir, dających wina hojne, wspaniale zbudowane, choć może o nieco mniej szlachetnej treści niż te z Côte de Nuits.
Pinot Noir daje wina, którym dojrzewanie sprzyja. Jednak zazwyczaj nie są to wina tak mocarne, by mogły leżakować bardzo długo. Jednym z mitów pokutujących na temat burgundów są ich nadzwyczajne zdolności do przechowywania. Tak naprawdę większość z nich powinna być wypita w przeciągu 6-8 lat. Dłuższe leżakowanie dobrze zrobi tylko największym, najlepiej zbudowanym winom.

Choć Burgundia uznawana jest za miejsce, gdzie rodzą się najlepsze Pinot Noir, to nie oznacza to wyłączności na dobre wina. Znaleźć można bardzo przyzwoite produkcje pochodzące z Nowego Świata, które – jeśli trafimy na efekt pracy zdolnego winiarza – przy lepszej cenie są w stanie pobić na głowę przypadkowego burgundzkiego słabeusza. Na rynku co rusz pojawią się konkurenci, dość wspomnieć coraz liczniej pokazujące się Pinot Noir, pochodzące, np. z Nowej Zelandii, gdzie jeszcze nie tak dawno temu nikomu nie śniło się, że można tam wyprodukować dobre wino.
 
Ochota na Pinota
Mój przyjaciel z czułością mówi na Pinot Noir, po prostu – Pinio.

Popularność tej odmiany wzrosła również  za sprawą filmu „Bezdroża”. Gazety doniosły, że od czasu wyświetlania filmu w amerykańskich kinach, sprzedaż Pinot Noir wzrosła w Stanach o kilkadziesiąt procent. I dobrze, czas najwyższy, by i u nas zyskała ona więcej uznania.

Pinot Noir to szczep, którego umieszczenie nazwy na etykiecie często oznacza z jednej strony odwagę i kunszt producenta, z drugiej – jest niejednokrotnie próbą naciągnięcia konsumentów na przypadkowe popłuczyny.

Dzięki swej wrażliwości Pinot Noir ma dobre zdolności oddawania specyfiki miejsca, na którym rośnie, oddając fenomen i charakter poszczególnego terroir. Jednak niczym kapryśnemu paniczowi stworzyć mu trzeba idealne warunki dorastania i odpowiednią obróbkę, by w przyszłości pokazał prawdziwie szlachetne cechy.
Wina z tej odmiany dobrze znoszą dojrzewanie w beczce, rozwijając nuty, aromatów lasu, dziczyzny, skórki chleba, dębiny i dymu. W kuchni dobrze sprawdzają się w połączeniu z daniami z drobiu, zimnymi wędlinami i pasztetami z dziczyzny. Jednak wykwintne Pinot Noir najlepiej smakuje solo, bez kulinarnych dodatków – można wtedy pomedytować nad wyrafinowaniem stylu i niezwykłością aromatów. Z tego powodu degustacja kieliszka dobrego Pinot Noir powinna trwać znacznie dłużej niż, powiedzmy, walki Andrzeja Gołoty. A jeśli mamy szczęście spróbować wybitnego burgunda to i tak możemy poczuć się „na deskach”.

Bo niepozorny Pinio naprawdę potrafi wspaniale przyłożyć.

©
tekst i zdjęcia: Mariusz Kapczyński

Przykłady win:

(*****-) Beaune Clos de Mouches1er Cru 2000, Burgundia, Francja
Importer: Centrum Wina

Świetnie wyważone, aksamitne, o bogatej, powłóczystej palecie aromatów owocowo-korzennych podbitych rustykalną, jakby kompostową nutą. Zgrabne i wdzięczne na każdym etapie degustacji. Obfite, świetnie się rozwija w ustach. Przedni, wyrafinowany styl.

 
(****) Pinot Noir 2002, St Andrea, Eger, Węgry
Importer: Dom Wina
Udana próba zmierzenia się z Pinot Noir na węgierskiej ziemi. Powstało wino rasowe, subtelne, o ciekawej, lekko przyprawowej teksturze. Uczciwe, w ładnej tonacji, z miłą podniebieniu owocowością i nieagresywną szorstkością tanin. Warte poznania.
 

(****) Pinot Noir 2002, Teleki, Villány, Węgry
Importer: sklep Dionizos (Kraków)

Region Villány na Węgrzech to także źródło ciekawych pinotów. To wino ma ładny i stonowany nos, z łagodnym aromatem dżemu malinowego, poziomek i owoców dzikiej róży, a także starej piwniczki i wiejskiego podwórka. Aromaty delikatne, ale o wyrazistej barwie. W ustach ładny balans malinowo-wiśniowy, podostrzony korzenną pikantnością. Lekko rozgrzewające, z nutą suszonej papryki w finale.

(***+) Codorniu Pinot Noir, Cava, Penedes, Hiszpania
Importer: Piwnica Wybornych Win

Musujące Pinot Noir produkowane metodą tradycyjną. Wino o ładnej, burzliwej pienistości, w nosie trochę rustykalnego stylu – aromat poziomek, truskawkowych landrynek, zapuszczonej piwniczki i skorupek orzechów laskowych. Podobnie w ustach. Wino orzeźwiające, o przyzwoitej budowie. Wyraźny, nieco bardziej szorstki finał. Dobre jako aperitif, do suszonych owoców, kanapek z łososia lub past rybnych.

(******) – wybitnie, prawdziwe arcydzieło

(*****) – bardzo dobre, wino z dużą klasą
(****) – dobre, interesujące
(***) – całkiem niezłe, przyzwoite
(**) – słabe
(*) – omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
 

(- lub +) oznacza odjęcie/dodanie nieznacznych „półpunktów

Tekst ukazał się wcześniej w `Rynkach Alkoholowych`

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Vinisfera
Przewiń do góry

Jeżeli chcesz skorzystać z naszej strony musisz mieć powyżej 18 lat.

Czy jesteś osobą pełnoletnią ?

 

ABY WEJŚĆ NA STORNĘ

MUSISZ MIEĆUKOŃCZONE

18 LAT