Vinisfera

Winny Bieńczyk

Hiszpańskie trzy po trzy

„Po raz pierwszy do Hiszpanii poleciałem, gdy byłem małym (dosyć) chłopcem, w 1974 roku. Skończyły się mistrzostwa świata w Niemczech (Federalnych), z dumą obnosiłem się z naklejką „Poland” na bluzie. Przy wyjściu z plaży czatował lokalny, młody, sympatyczny z wyglądu żebrak…” – felieton Marka Bieńczyka. Bandita capitalista Po raz pierwszy …

Hiszpańskie trzy po trzy Czytaj więcej »

Piękny, brzydki, odrażający

„Winiarze często opowiadają o błędach, jakie popełniają degustatorzy, opisując bukiety czy nosy win. Mówiąc najkrócej, błędy polegają najczęściej na uznawaniu wady za zaletę.” – Marek Bieńczyk pochyla się nad trudnym zagadnieniem olfaktorycznej oceny win. Z opowiadaniem o bukiecie win jest jak z opowiadaniem snów: każdy opowiada swój własny. Sen, gdyż …

Piękny, brzydki, odrażający Czytaj więcej »

Dzień, w którym wypłynie ryba

Nie wiem, które pytanie jest trafniejsze: dlaczego jest tak dobrze, skoro jest tak źle? Dlaczego jest tak źle, skoro jest tak dobrze? Mówię o bordeaux, znowu o bordeaux, bo znowu zdarzyło się to samo: idę na jedną przyjacielską degustację, na drugą i wiem, że nie mogę przynieść ani medoka, ani …

Dzień, w którym wypłynie ryba Czytaj więcej »

Stary Telegraf

„Czasami jedna butelka idzie z nami czy za nami przez kawał życia. Trochę jak kuzyn z Ameryki pojawia się raz na kilka lat, po czym znika i zapominamy o niej do chwili, gdy ponownie zapuka do drzwi. Mówię „jedna butelka”, ale tym razem chodzi o dwie. Dwie butelki Starego Telegrafa …

Stary Telegraf Czytaj więcej »

Spowiedź promocyjna

„Wierzyłem wówczas w każde wypowiedziane i napisane słowo. To, co mówił sprzedawca albo klient w sklepie, wydawało się prawdą wszystkich prawd. Kupowałem przewodnik za przewodnikiem, a każdy był jak Biblia. Z przewodnikiem Hachette`a ganiałem do francuskich supermarketów w Warszawie i sprawdzałem wino po winie: jest czy nie ma” – Marek …

Spowiedź promocyjna Czytaj więcej »

Doktorek

Przez chwilę gapili się na siebie jak w miasteczku Twin Peaks. Albo jakimś bardziej westernowym, gdzie jest jedna tylko ulica, dla rewolwerowców. Pierwszy wystrzelił Pierre. „Co słychać u wytwórcy najdroższych win?”. Doktorek milczał, lecz patrzył jeszcze bardziej dokładnie. Wydawało mi się, że sala z dwustu stolikami degustacyjnym zamarła, że ręce …

Doktorek Czytaj więcej »

W Gryzonii po swoje

„Graubünden jako apelacja obejmuje wina z różnych rozproszonych miejsc, miałem sposobność przyjrzeć się winom położonym wokół – bardzo malowniczych, przypominających burgundzkie village. Jest tu niemało win, które sprawiają przyjemność. Jeśli tylko nie stłamsi się pinota nieudanym zastosowaniem drzewa, nowej beczki przede wszystkim. Co zdarza się tutaj jeszcze dość często.” Przeczytajcie …

W Gryzonii po swoje Czytaj więcej »

Master NN

Z wielką przyjemnością witamy na łamach Vinisfery Marka Bieńczyka! Oto jego ingauracyjny felieton. O czym? O abstynentach. Tych zadeklarowanych mniej i bardziej. Z wegetarianami nie ma takiego kłopotu, zawsze coś wydziobią z talerza, tu kartofelek, tam marcheweczkę. Zresztą sam jestem warzywnolubny, mięso bardzo rzadko serwuję, uważając, że na ogół jest …

Master NN Czytaj więcej »

Vinisfera
Przewiń do góry

Jeżeli chcesz skorzystać z naszej strony musisz mieć powyżej 18 lat.

Czy jesteś osobą pełnoletnią ?

 

ABY WEJŚĆ NA STORNĘ

MUSISZ MIEĆUKOŃCZONE

18 LAT